Produkcja Cyberpunk 2077 na dobre się rozpędza. CD Projekt RED rośnie!
Coraz bliżej celu.
Jak ostatnio pisaliśmy, Cyberpunk 2077 ma już zaplanowaną kampanię promocyjną (wiadomość przypominamy poniżej), zatem tylko czekać na wielką niespodziankę. Tytuł jest obecnie w procesie produkcji i jak można się domyślać – przeglądając wrzucane ostatnio przez CD Projekt ogłoszenia o pracę w serwisie Skillshot – wszystko zaczyna się na dobre rozkręcać.
Polska spółka szuka sporo osób, w tym kilku projektantów rozgrywki, grafika czy speca od efektów specjalnych. W ogłoszeniach zaznaczono również, że krakowski oddział CD Projekt RED znacznie się rozrośnie:
CD Projekt RED narodziło się z czystej pasji do gier wideo. Założone w 2013 roku studio w Krakowie działa niezależnie z kreatywnego punktu widzenia, ściśle współpracując z oddziałem w Warszawie nad kluczowymi tytułami, jak Wiedźmin 3: Dziki Gon czy Cyberpunk 2077. Obecnie rozwijamy studio i chcemy zwiększyć jego rozmiar dwukrotnie lub nawet trzykrotnie w bardzo krótkim czasie.
Jak zatem widać, polska spółka realizuje strategię przedstawioną już w zeszłym roku, która mówiła właśnie o rozszerzeniu struktur.
CD Projekt ma dobrą wiadomość w sprawie Cyberpunk 2077
Cyberpunk 2077 to wciąż wiele domysłów i niewiadomych i jedyne co mamy, to zwiastun sprzed kilku lat. CD Projekt ma już jednak zaplanowaną kampanię promocyjna tytułu i mówi wprost – Będziecie zaskoczeni! To właśnie zaskoczenie ma być głównym elementem podczas promowania gry i zapewne jak już wszystko się rozpocznie, to z wielką petardą.
– Kampania promocyjna jest zaplanowana. Jej elementem jest zaskoczenie, więc nie mogę powiedzieć chociażby, kiedy się pojawi. Właśnie dlatego, że ten moment ma być zaskakujący – powiedział Marcin Kiciński, którego cytuje agencja ISBnews.
Jak zatem widzicie, REDzi nie pisną ani słówka, zanim nadejdzie oczekiwany dzień. Liczymy na to, że skoro wszystko jest już zaplanowane, to nie będziemy musieli długo czekać na pierwszy krok.
CD Projekt wydaje komunikat po burzy wokół słowa Cyberpunk
CD Projekt RED pracuje obecnie nad kolejnym wielkim dziełem, grą Cyberpunk 2077. Jednocześnie polska firma postarała się o rejestrację samego słowa Cyberpunk w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO). Wniosek został zaakceptowany, co niektórych graczy wprowadziło w lekką konsternację. Jak to? To już nikt nie będzie mógł legalnie używać słowa Cyberpunk?
Jak tłumaczyliśmy już wcześniej, polska spółka ma prawo do wyłączności na słowo Cyberpunk m.in. w tytułach gier oraz w sieciowych usługach on-line dotyczących gier, a zaakceptowany wniosek dotyczy terenu Unii Europejskiej.
CD Projekt również zauważa reakcję graczy na swój krok, w związku z czym spółka wydała oficjalny komunikat w tej sprawie, w którym wyjaśnia swoje postępowanie. Przede wszystkim firma zaznacza, że jest to standardowe działanie, mające na celu ochronę dóbr, które wytwarza. Zwrócono uwagę, że jeśli inny podmiot ubiegłby warszawską firmę w rejestracji słowa Cyberpunk, studio CD Projekt RED mogłoby mieć w późniejszym czasie problemy z tworzeniem dodatków do gry Cyberpunk 2077.
Spółka uspokaja jednocześnie, że to nie jest tak, że teraz nikt nie może używać słowa Cyberpunk. Firma CD Projekt będzie mogła powołać się na swoje prawo do własności wtedy, kiedy konkurencyjny produkt mógłby wprowadzić konsumentów w błąd. Przykład? Nikt nie będzie mógł stworzyć gry Cyberpunk 2078, ponieważ będzie to jawne nawiązanie do marki polskiego dewelopera.
CD Projekt zauważa przy tym, że zarejestrowane ostatnio słowo Cyberpunk dotyczy terenu Unii Europejskiej. Wcześniej firma zdobyła prawo do słowa na terenie Stanów Zjednoczonych w nawiązaniu go gier wideo, a część praw do słowa zdobyła w latach 2011-2012 roku, po nawiązaniu współpracy z Mikem Pondsmithem, który jest ojcem gier fabularnych Cyberpunk 2013 oraz Cyberpunk 2020.
Pełna treść komunikatu prezentuje się następująco:
CD Projekt postawi na ilość? Więcej gier, ale…
Na oficjalnym forum CD Projekt padło pytanie o motywy, jakimi spółka kierowała się podejmując decyzję o wypłacie dywidendy. Jeden z forumowiczów napisał wprost, że wolałby, gdyby firma zagospodarowała pieniądze na rozwój kolejnych projektów, zamiast wypłacać je inwestorom.
Katarzyna Szulc z CD Projekt zaznacza, że decyzja o wypłacie dywidendy była poprzedzona długą dyskusją wewnątrz spółki i jest poparta głęboką analizą wyników finansowych osiągniętych w ostatnich dwóch latach.
Przedstawicielka spółki tłumaczy, że na koniec 2016 roku poziom aktywów pieniężnych, ekwiwalentów i innych środków pieniężnych w Grupie Kapitałowej CD PROJEKT wyniósł 597,2 mln zł. – W oparciu o wiedzę dostępną na dziś oceniamy, iż wspomniany poziom gotówki zapewnia nam bezpieczeństwo finansowe w przewidywalnej przyszłości oraz finansowanie nie tylko realizowanych przez nas aktualnie ale również planowanych na kolejne lata projektów. Staraliśmy się też uwzględnić bufory na sytuacje zupełnie dzisiaj nieprzewidywalne. Z drugiej strony cały czas mamy wiele planów biznesowych i pomysłów na przyszłość. Część z nich ujawniliśmy w Strategii na lata 2016 – 2021. Proponowana wypłata dywidendy to tylko kolejny etap na naszej drodze rozwoju – tłumaczy Katarzyna Szulc.
Z punktu widzenia gracza ważne jest oczywiście to, że CD Projekt dysponuje takimi środkami, iż bez problemu sfinansuje oczekiwany Cyberpunk 2077 i jeszcze zostanie na kolejne gry. Ciekawe też, o jakie nieujawnione pomysły na przyszłość może chodzić…
Przedstawicielka CD Projekt podkreśla, że strategia przyjęta przez firmę polega na tym, że w ramach działalności twórczej nie można jednocześnie pracować nad 10 fenomenalnymi dziełami, a wynik (również ekonomiczny) na jednym świetnym projekcie może dalece przewyższyć sumę wyników 10 średnich produkcji. Zatem lepiej pracować nad mniejszą liczbą tytułów i robić to porządnie.
Spółka jednak przyznaje: zwiększamy ilość projektów, o których myślimy oraz skalę naszego działania, ale staramy się to czynić w taki sposób, aby ilość nie odbiła się na jakości i w konsekwencji efektywności naszych działań.
Możemy zatem spodziewać się, że pewność finansowa CD Projekt przełoży się na większą liczbę gier powstających w tym samym czasie. Jest to oczywiście obarczone większym ryzykiem, lecz wiadomo, że nie wszystko zostanie zrzucone na barki obecnego zespołu. REDzi wciąż poszukują nowych rąk do pracy, ekipa się rozrasta. Oby jakość została zachowana!