Możliwe, że poznaliśmy tytuł Call of Duty 2021. Jeśli jest prawdziwy, czekam na premierę

Call of Duty 2021 żołnierz
PC PS5 Xbox Series Xbox Series S

Insiderzy podzielili się informacjami o Call of Duty 2021. Gra może wciągnąć nas w wir partyzanckich akcji i brzmi to intrygująco.

Premiera nowej odsłony Call of Duty to co roku spore wydarzenie w świecie graczy. Nie każdy lubi serię Activision, ale ciężko odmówić jej stale rosnącego sukcesu w perspektywie niedawnych ogłoszeń wydawcy.

Póki co tegoroczna odsłona nie została zapowiedziana, ale w sieci pojawia się sporo przecieków. Rok temu udało się dzięki nim ujawnić setting i pierwsze szczegóły gry jeszcze przed zapowiedziami. Nie zdziwię się, jeśli tak też będzie tym razem.

Call of Duty 2021 to Guerilla Warfare?

Możemy być praktycznie pewni, że nowe CoD robi Sledgehammer Games. Studio jest następne w kolejce po Treyarch, które dało nam niedawne Black Ops Cold War. Potwierdziły to też informacje od insiderów.

Umiejscowienie i tytuł tegorocznego Call of Duty są nieznane, ale w sieci pojawiają się wieści od osób, które ujawniły przedwcześnie szczegóły poprzednich odsłon.

Słynny insider – ModernWarzone – zasugerował w usuniętym już wpisie na Twitterze, że gra zabierze nas do lat 50-tych i przedstawi działania partyzantów. Istnieje duża szansa na to, ze CoD 2021 zaprezentuje nam wojnę koreańską, która trwała od 1950 do 1953 roku.

Inny insider, Tom Henderson, żartobliwie podzielił się podobnym przypuszczeniem. Henderson nie stwierdził jednak bezpośrednio, że kolejny CoD zabierze nas do Korei.
Rozwiązanie poniższej gry słownej to oczywiście “Guerilla”.

Póki co to tylko niepotwierdzone plotki i nieśmiałe sugestie insiderów. Osadzenie gry w latach 50-tych zdaje się mieć jednak więcej sensu niż kolejna gra w czasach II wojny światowej lub odległej bardziej lub mniej przyszłości. Ostatnie podejścia Sledgehammer do tych settingów były umiarkowanie udane.

Call of Duty 2021 z wojną w Korei? Biorę w ciemno!

Wojna koreańska nazywana jest wojną zapomnianą. Życie straciło w niej ponad milion osób. Co ciekawe, niektórzy historycy uznają sam konflikt za jeden z najbardziej bezsensownych we współczesnych dziejach.

Niska “popularność” wojny koreańskiej w popkulturze wynika z wielu czynników, jednak najistotniejszym jest fakt, że nie wywołuje ona aż takich emocji jak II WŚ czy nawet współczesne starcia wojskowe. Mało kto powraca dziś pamięcią do tego rozdziału historii naszego świata.

Osobiście uznaję ten konflikt za wyjątkowo ciekawy tym bardziej, że nie powstało zbyt wiele produkcji, które były w nim osadzone. Jeśli jakaś gra ma opowiedzieć przy jego pomocy interesującą historię, to może to zrobić właśnie tegoroczne Call of Duty.

Im dłużej myślę o CoD osadzonym w trakcie wojny koreańskiej, tym mniej realne mi się ono wydaje. Mimo wszystko chętnie bym to zobaczył i wierzę, że Sledgehammer wszystkich zaskoczy.

Call of Duty potrzebuje ciekawego settingu. Kolejne podejście do Wietnamu czy futurystycznych klimatów chyba nikogo by specjalnie nie zaintrygowało.

Jakub Stremler
O autorze

Jakub Stremler

Redaktor
Popkulturowy kombajn lubujący się w literaturze weird fiction, filmowych horrorach, dobrej muzyce i grach wszelkiego rodzaju. Po godzinach studiuje game design i pielęgnuje pasję do sportu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie