Nowy horror inspirowany Manhuntem i Condemned wygląda cudownie i niepowtarzalnie

Butcher's Creek to nowy horror inspirowany Manhuntem i Condemned
Newsy PC

Butcher’s Creek zapowiada się na grę, której nawet nie wiedziałem, że potrzebuję. Mamy tu trochę Manhunta i Condemned, a do tego tony wylewającego się z ekranu klimatu.

W 1993 roku w Butcher’s Creek w Pensylwanii, w terenie przepięknego łańcucha górskiego Appalachów, dochodzi do przerażających zbrodni. Na rynku zaczynają pojawiać się kasety VHS typu “snuff movie” przedstawiające rzekomo prawdziwe brutalne sceny. Pewien mężczyzna, jako miłośnik tego typu “atrakcji” a zarazem osoba z żyłką detektywa, postanawia zbadać ich pochodzenie. Na miejscu okazuje się, że jest źle, a nawet gorzej. Grasuje tam gang seryjnych morderców, którzy porywają ludzi i wykorzystują ich do tworzenia wspomnianych taśm. Bohater staje się jedną z potencjalnych ofiar…

Butcher’s Creek to przytłaczająca gra

Nie – do niczego takiego nigdy nie doszło, a to jedynie “zajawka” fabuły nowej gry od Davida Szymanskiego. Twórca tak genialnych gier jak DUSK czy Iron Lung zapowiedział swoją nową pozycję. Musicie przyznać, że sam pomysł na fabułę brzmi atrakcyjnie, prawda? Dodajmy do tego naprawdę wyjątkowy styl wizualny, parę sprawdzonych patentów i gęsty klimat – być może będzie kolejny hit.

Butcher’s Creek, bo o tej grze mowa, ma być FPS-em w klimacie horroru, w którym będziemy musieli uciec gangowi seryjnych morderców. Dokonamy tego za pomocą “zardzewiałych narzędzi” jak choćby młotków, rurek czy nawet krajarek. Sam protagonista to perwers – jest fanem brutalnych zbrodni, więc zdrowie będzie przywracać mu fotografowanie tego typu scen. Pod względem klimatu i mechanik mamy mieć więc do czynienia z czymś pomiędzy Manhuntem a Condemned: Criminal Origins.

Wyjątkowy wydaje się także styl wizualny. Całość przypomina nieco film typu found footage, w którym zalana artefaktami kamera VHS stanowi nasze jedyne okno na ten mroczny świat. Twórca chce połączyć to z “fotograficznym stylem wizualnym gier na Source Engine”, cokolwiek to znaczy. Na razie nie dostaliśmy zwiastuna, a jedynie kartę na Steam, parę obrazków i najważniejsze – datę premiery, której mamy spodziewać się jakoś w 2024 roku.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie