Sprawdźcie za darmo jedną z najlepszych gier ostatnich miesięcy
Na każdej platformie, na którą gra się ukazała, dostępna jest do sprawdzenia za darmo. Banishers: Ghosts of New Eden dostało oficjalne demo!
Jesli nie wiecie, o czym ja w ogóle tu piszę, to nic dziwnego. Banishers przeszło bez większego echa, a to jedna z najlepszych gier ostatnich miesięcy, a w zasadzie to całej pierwszej połowy roku. Tytuł w formie mrocznego RPG-a od twórców Life is Strange to kawał solidnej rozgrywki!
Promocje i najtańsze gry na PS5 | |
 | |
 | |
 | |
 | |
Reklama | |
Banishers: Ghosts of New Eden do sprawdzenia za darmo
Banishers opowiada nam historię tytułowych “wygańców”, którzy pełną w świecie produkcji funkcję cechu pogromców duchów. Trafimy jednak do XVII-wiecznej Ameryki, a konkretnie – przytłoczonej zbyt wieloma demonami przeszłości Nowej Anglii. Sama historia skupia się nie tylko na rozwiązywaniu kolejnych spraw nawiedzeń, ale także na pogłębianiu relacji między dwójką protagonistów.
Akurat o fabułę możecie być spokojni, skoro za grę odpowiadają specjaliści od dobrych scenariuszy. Studio Don’t Nod słynie nie tylko z Life is Strange, bo zawdzięczamy im też m.in. Vampyr, które okazało się całkiem niezłym RPG. Banishers to zdecydowanie bardziej dopracowana pozycja, osadzona w dość wyjątkowym, szalenie klimatycznym i ponurym otwartym świecie, wypełniona zadaniami pobocznymi, misjami głównymi i sekretami do odkrycia.
Teraz deweloperzy poinformowali, że Banishers: Ghost of New Eden dostało tak potrzebne grze demo. Oznacza to, że wypróbujecie ją zupełnie za darmo na każdej platformie, na której gra się ukazała. Chodzi oczywiście o PC, PS5 i Xbox Series X/S.
Uznane przez krytyków RPG przeszło wśród graczy raczej bez echa, ale darmowa wersja do sprawdzenia może zdecydowanie przynieść projektowi większą liczbę fanów. Zasługuje na to, bo mówimy o faktycznie dopracowanej pozycji, która mimo segmentu AA, może zaskoczyć nawet wymagających fanów tytułów AAA. Obecnie Don’t Nod zajmuje się duchowym spadkobiercą ich najpopularniejszego tytułu.
Źródło: Twitter
