Absurdalne ceny gier Bethesdy w Polsce. Pojawił się apel graczy #PolishOurPrices
Za gry płacimy jako Polacy bardzo dużo. Zwłaszcza na Steam, gdzie ceny niektórych produkcji są u nas wyższe, niż na zachodzie. Coraz częściej gracze sprzeciwiają się takim praktykom, czego przykładem jest akcja #PolishOurPrices. W sieci pojawił się kolejny apel do Bethesdy, w której zwrócono uwagę na niesprawiedliwą wycenę gier na polskim rynku.
Pora naprawić ceny gier na Steam w Polsce
Jeszcze w maju tego roku polscy gracze zaczęli głośniej mówić o problemach z cenami gier w naszym kraju. Na Steam mamy do czynienia z niekorzystnym przelicznikiem, który sugeruje twórcom kwoty kompletnie oderwane od panujących realiów. Obecnie i w dużym skrócie jest tak, że przelicznik stosowany na platformie Valve uznaje 1 euro za 5 złotych. Europejska waluta (podobnie jak dolar) straciły na wartości względem naszej złotówki, ale ceny nie uległy zmianie — nadal jest drogo. Zaczęło dochodzić do absurdów, czego przykładem są gry Bethesdy.
Weźmy na przykład grę Starfield. Oficjalna cena dla polskiego gracza to aż 349 złotych. W USA to 69,99 USD, co w przeliczeniu daje nam… 268,47 zł. Lepiej jest też na zachodzie Europy, bo 69,99 euro to 299,71 zł. Więcej od nas płacą tylko Szwajcarzy (361,61 zł), którzy zarabiają nieporównywalnie więcej.
Teraz podcast MKwadrat zwrócił uwagę na najnowszą grę o przygodach Indiany Jonesa, która na Steam jest w Polsce wyższa o 50 zł od strefy cen w Euro.
Zobacz też: Twórcy gier czekają na PS5 Pro z wydawaniem swoich tytułów. Konsola znów potwierdzona
Jest to sytuacja absurdalna, dlatego zgodnie z tym, co napisano w poście, sprawą powinny zainteresować się odpowiednie organy, jak choćby UOKiK. I nie ma w tym wypadku znaczenia świeża wojenka o #PolishOurPrices czy #KursnaSteam Łowców Gier. To nie ma sensu — liczy się tylko fakt, że ceny dla polskich graczy są absurdalnie zawyżone i nic nie argumentuje takiego stanu rzeczy. Nasza waluta trzyma się stabilnie, nie zaczęliśmy nagle zarabiać kilkukrotnie więcej. Dlaczego zatem wydawcy decydują się na tak absurdalną wycenę gier na naszym rynku?
Być może wynika to z automatycznego przelicznika, który sugeruje Steam. Jest to jednak tylko sugestia — halo, ceny można zmieniać!
Źródło: Twitter