Wiedźmin Remake nas zaskoczy? CDPR ma szykować niespodziankę

Wiedźmin Remake ze zmianami względem gry | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC PS5 Xbox Series

Minęły już dwa lata, odkąd CD Projekt Red ogłosił remake pierwszej odsłony Wiedźmin — kultowego RPG-a z 2007 roku, który dał początek jednej z najważniejszych marek w historii polskiego gamedevu. Od tamtej pory studio milczy, a projekt o roboczej nazwie Canis Majoris pozostaje w cieniu. I może właśnie dlatego nadszedł czas, by CDPR zagrało w tę grę zupełnie inaczej niż dotąd.

Wiedźmin, czyli zamiast hype’u cisza. I niespodzianka

W kwietniu tego roku Oblivion Remastered trafił do graczy bez żadnej zapowiedzi. Zero zwiastunów, zero dat — po prostu puff, jest i już. W czasach, gdy każda większa premiera poprzedzona jest miesiącami trailerów, przecieków i “hype trains”, taki “shadow drop” zrobił prawdziwe zamieszanie. Gracze mówili o tym wszędzie, a internet żył tym zaskoczeniem przez dni. Wiedźmin Remake może skorzystać z tej samej strategii. Zwłaszcza że CD Projekt Red dobrze zna cenę przesadnego marketingu — zapłaciło ją premierą Cyberpunka 2077. Wtedy obietnice przerosły rzeczywistość, a rozczarowanie fanów było ogromne. Dziś studio musi myśleć inaczej: mniej mówić, więcej robić. A najlepiej — dać graczom gotowy produkt bez uprzedzeń, bez hałasu, bez rozczarowań.

Oryginalny Wiedźmin to gra z duszą, ale i z ogromnym bagażem — drewniana walka, przestarzała grafika, toporne mechaniki. Remake to nie tylko szansa na techniczne odświeżenie, ale i na oddanie sprawiedliwości historii Geralta, tej, od której wszystko się zaczęło. Jeśli CDPR uda się podnieść jakość do poziomu znanego z Wiedźmina 3, mogą zyskać coś więcej niż tylko dobre wyniki sprzedaży. Mogą odzyskać zaufanie.

Zobacz też: Zapomniane gry od Ubisoft. Gracze chcą powrotu tych tytułów!

I właśnie dlatego zaskoczenie może być najlepszą kartą w ich talii. Zamiast kolejnego głośnego zwiastuna, lepiej dać graczom coś niespodziewanego — gotowy, dopracowany produkt, który mówi sam za siebie. Bo czasem najlepszy ruch to ten, którego nikt się nie spodziewa.

Źródło: gamerant.com

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie