PlayStation ma pracować nad rebootem Uncharted. Nie za dużo tych rebootów, remasterów i remake’ów?
Najwyraźniej Sony nie chce się żegnać z IP, które zarabiają dla nich sporo kasy. Nowe przecieki sugerują, że w przygotowaniu jest reboot Uncharted.
Miłośnicy gier przygodowych (ale nie przygodówek!) mają przed sobą dobry czas. Bethesda pracuje nad grą na podstawie Indiana Jonesa, a Square Enix cały czas dłubie nad zupełnie nowym podejściem do marki Tomb Raider. Sony najwyraźniej też nie chce się za bardzo kombinować, bo oprócz różnych remasterów czy remake’ów, planuję także reboot serii Uncharted.
Reboot Uncharted… ale czy ma to sens?
Już przy okazji zapowiedzi remake’u The Last of Us wywiązała się długa dyskusja na temat tego, czy jest sens odświeżać stosunkowo świeżą produkcję. Gracze nie byli zadowoleni z decyzji firmy, a wielu z nich zaczęło wręcz prosić o zapowiedzi nowych gier i to niekoniecznie opartych na znanym już IP. O ile remaster jest delikatnym odświeżeniem, remake to zupełna zmiana wielu warstw produkcji, o tyle reboot to już kompletnie inna gra oparta jedynie na wcześniejszej marce. Mimo wszystko wielu posiadaczy konsol “niebieskich” szumnie głosi w internecie, że chcieliby dostać coś zupełnie nowego.
Także nowe wiadomości w sprawie potencjalnego rebootu Uncharted mogą wydawać się co najmniej kontrowersyjne. Oczywiście fani serii mogą w sumie się cieszyć. Istnieje szansa, że dostaną kolejną część, choć tym razem “napisaną od nowa”. Źródłem przecieków jest TheLeak, które do tej pory często się nie myliło. Tom Henderson na Insider-Gaming nie mógł potwierdzić tych rewelacji. Podkreśla za to, że w przeszłości słyszał o jakiś ruchach związanych z Uncharted.
Nie wiemy, o czym dokładnie miałby opowiadać reboot marki. Istnieje spora szansa, że deweloperzy zdecydowaliby się na pokazanie młodzieńczych lat życia Nathana Drake’a. Te i tak po części były ukazane w “głównej” serii. Być może postawią jednak na zupełnie nowego bohatera/bohaterkę? Ma to sens, seria jest w końcu bardzo popularna i ma wierne grono fanów. To i tak byłaby potencjalnie zupełnie nowa gra, a nie remake czy remaster, więc być może gracze na PlayStation nie poczuliby się dotknięci aż tak mocno. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że dla wielu gamingowych producentów znane marki są oczkiem w głowie. I absolutnie nie ma w tym nic złego ani nawet zaskakującego. W końcu to gwarant sukcesu.
Co ciekawe, za projekt nie odpowiada Naughty Dog. Twórcy oryginału pomagają w nim, ale to koniec ich zaangażowania w produkcję.