TOP 20 gier, w których możesz kraść samochody

TOP 20 gier kradzież auta
Publicystyka

Driver 3

Zanim seria GTA obrosła w piórka, to Driver rozdawał karty w grach akcji nastawionych na strzelaniny i wyścigi. Na uwagę zasługiwało ogromne miasto, projekty samochodów na licencji, model zniszczeń. Jest to również jedna z pierwszych gier z tak uznanymi aktorami podkładającymi głos w grze – możemy usłyszeć m.in. Michaela Madsena, Vinga Rhamesa, Michelle Rodriguez, Mickey Rourke’a.


The Gateway

W duchu zastanawiam się, dlaczego Dawid nie umieścił The Gateway w TOP 30 gier na PlayStation 2. Może przez wzgląd na to, że jest zbyt realistyczna i przez to trudniejsza od takiego GTA III. W końcu nie oferuje celownika, żadnych informacji w HUD (bo go nie ma), a na dodatek obrażenia podczas strzelaniny wyjątkowo wpływają na kondycję fizyczną postaci. Należałoby to jednak uznać za zaletę, podobnie jak możliwość przejechania się licencjonowanymi samochodami, a takich w grze Rockstara nie było.


Shakedown: Hawaii

Takie gry jak Shakedown: Hawaii można kochać lub nienawidzić. Mowa o oldschoolowej stylistyce, przepięknych pixelartowych mapach i stereotypowym bohaterze wyrwanym z emerytury na ostatnią misję. Nie trudno odnieść wrażenie, że to jedna wielka parodia GTA, starego kina z kultowymi postaciami. Nie wszystkich będzie to bawić, ale nie można odjąć jej świetnego klimatu, który przywołuje dawne wspomnienia z pierwszymi grami.


Gangs of London

Chwalić się, kto ma jeszcze w domciu sprawną sztukę PSP? Prawdopodobnie tylko te osoby będą kojarzyć Gangs of London. Poniekąd to mobilny sandbox stworzony na wzór The Gateway, i jest w tym trochę prawdy. Też można kraść auta, strzelać do bandytów i przechodniów, tylko w nieco uboższej oprawie graficznej. Ale za to z bardziej rozbudowaną rozgrywką, bowiem wrzucono mini-gry (bilard, rzutki) i elementy strategiczne.


Ojciec Chrzestny

Dawniej to była typowa oferta nie do odrzucenia… Świetna – jak na tamte czasy – grafika, jak żywy Marlon Brando, nieprzewidywalna historia do samego końca i mnóstwo dynamicznej akcji. Jak na grę opartą na książkowej i filmowej licencji wyszło godziwie. Dobrze uchwycono podstawę świata mafiozów, czyli brutalną walkę, bogactwo, władzę i kruchość sojuszy. Tę grę wciąga się jak film Coppoli, z jedną nogą w grobie, a drugą na pedale gazu.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie