Test Hama uRage Illuminated – solidny gryzoń dla gracza

Test Hama uRage Illuminated – solidny gryzoń dla gracza
Polecamy! Testy
Hama uRage IlluminatedW dobie ogromnej oferty myszek gamingowych, fani spędzania długich godzin przed monitorem mają w czym wybierać. Nie każdy jednak ma zamiar kupować produkt za 500 złotych. My testujemy model Hama uRage Illuminated, który jest znacznie tańszy, ale wcale nie musi wstydzić się w konfrontacji z droższą konkurencją.
Hama uRage Illuminated kosztuje około 120 złotych, zatem otwierając pudełko z myszką, nie znajdziemy tam zbyt wielu rzeczy. Oprócz samego gryzonia jedynie instrukcję obsługi oraz płytkę ze sterownikami. Niezbędne minimum, aby zacząć zabawę. Pierwszy kontakt z myszką jest bardzo pozytywny. Wykonana jest ona z dobrej jakości plastików, całość jest także nieźle spasowana. Nie ma mowy o trzeszczeniu poszczególnych elementów. Myszka ma w sumie 7 przycisków. Tradycyjne lewy oraz prawy, dwa z lewej strony, scroll pod którym też znajduje się przycisk, a także jeden na środku myszki, który z kolei działa na dwa kliknięcia z przodu i z tyłu. Wszystkie są konfigurowalne za pomocą oprogramowania dostarczonego na płycie. Można więc bez problemu przypisać im funkcje typu przesuwanie strony internetowej do tyłu jak i do przodu, przyciszanie głośników, czy inne, bardziej biurowe. Oczywiście podczas grania, bo jednak to najbardziej nas interesuje w przypadku myszki gamingowej, można ustawić chociażby rzut granatami, czy zmianę broni. Nieco problemów mogą mieć osoby leworęczne. O ile Hama uRage Illuminated jest wyprofilowana w sposób uniwersalny, tak niestety boczne przyciski są tylko z jednej strony. Hama uRage Illuminated-003 Przy okazji testowania modelu Hama uRage Illuminated nie sposób również nie wspomnieć o bajeranckim dodatku w postaci podświetlenia. Na górnej części obudowy znajdują się diody, które mogą świecić w czterech kolorach: czerwonym, niebieskim, fioletowym oraz zielonym. Co istotne, podświetlenie można całkowicie wyłączyć, ale także ustawić jego moc w trzech wariantach oraz dobrać odpowiednią częstotliwość pulsowania światła. Samo pulsowanie można też wyłączyć. Dobrze, że producent zadbał o takie z pozoru mało znaczące funkcje, bo nie da się ukryć, że czasami zbyt intensywne podświetlenie myszki może drażnić.

Praktyka

Czas sprawdzić, jak myszka radzi sobie w boju. Tutaj mam nieco mieszane uczucia. O ile Hama uRage Illuminated trzyma się wygodnie, tak jest to dość duża myszka, więc nie każdy gracz znajdzie dla siebie odpowiedni chwyt. Dostęp do poszczególnych przycisków jest dobry, nie ma problemu z sięgnięciem do tych, które znajdują się z lewej strony. Gorzej ze środkowym. W grach przypisanie mu funkcji typu zmiana broni mija się z celem, ponieważ potrzebujemy zbyt dużo czasu, aby do niego dotrzeć. Hama uRage Illuminated-001 W porównaniu do innych myszek, niestety korzystając z Hama uRage Illuminated miałem wrażenie, że prawa dłoń zbyt mocno mi się poci. Trudno było mi jednak ocenić, czy to kwestia użytego plastiku, czy też faktu, że w środku upakowano dość dużo elektroniki, która nieco nagrzewa urządzenie. Dla pewności wyłączyłem podświetlenie, ale problem nadal pozostał. Hama uRage Illuminated-004Istotną rzeczą jest również jej czułość. Hama uRage Illuminated korzysta z czujnika optycznego o rozdzielczości 2400 dpi. To niezły wynik, który zapewnia całkiem dobrą precyzję. Przy pomocy oprogramowania, częstotliwość można zwiększyć do 3600 dpi. Dołączony software daje także opcję zmiany dpi, także w locie po przypisaniu do odpowiednich przycisków. Świetnie sprawdza się to chociażby, kiedy trzeba nagle w Battlefield 4, czy innym FPS-ie zmienić broń z karabinu na snajperkę. Na plus w Hama uRage Illuminated należy też zaliczyć długi kabel, który ma 1,7 metra długości. Jest on wykonany z materiału przypominającego sznurówki od butów. Dzięki temu jest dość sztywny i nie plącze się. Tego rodzaju rozwiązanie zwykle spotykane jest w droższych produktach, także tym bardziej pozytywnie należy na to spojrzeć w przypadku testowanego sprzętu. Niestety na jego końcu znajduje się dość sporych rozmiarów końcówka USB, która w niektórych przypadkach może na przykład utrudnić dosunięcie obudowy komputera do ściany, czy biurka.

Hama uRage Illuminated – warto?

Po wielogodzinnych testach myszki od Hamy muszę stwierdzić, że jest ona z pewnością warta swojej ceny. Czy idealna? Oczywiście nie. Ma kilka wad, które można poprawić, ale nadrabia solidnością wykonania, liczbą konfigurowalnych przycisków oraz ceną. Dla porównania za Razera z wyłącznie trzema przyciskami, trzeba zapłacić około 50 złotych więcej, a na taki, który będzie miał dodatkowe dwa, trzeba się liczyć z wydatkiem nawet 260 złotych. Zatem jeśli tylko sprawdzicie sobie Hama uRage Illuminated przed zakupem, weźmiecie do ręki i będzie wam odpowiadać jej wyprofilowanie, to jak najbardziej warto zastanowić się nad wydaniem 120 złotych właśnie na taki model. PLUSY:
  • solidne wykonanie
  • przystępna cena
  • konfigurowalne przyciski
  • całkiem niezła czułość optycznego sensora
MINUSY:
  • kiepski dostęp do środkowego przycisku
  • niepraktyczny i sporych rozmiarów wtyk USB
  • wyprofilowanie nie będzie pasować każdemu
Robert Ocetkiewicz
O autorze

Robert Ocetkiewicz

Redaktor
Z grami związany już prawie 30 lat, czyli od momentu, kiedy na polskim rynku królowały gry z bazaru, a Mario dostępne było na Pegasusie. Specjalizuje się w grach wyścigowych i akcji, ale nie stroni też od strategii ekonomicznych. W swojej karierze recenzował na łamach serwisów takich jak Interia i Onet oraz publikował w magazynie o grach PlayBox.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie