Banana, czyli niemal najpopularniejsza gra na Steam. Gracze, poszliśmy w złym kierunku
Nudna, z praktycznie zerową grywalnością i bez jakichkolwiek walorów artystycznych czy fabularnych – oto Banana, czyli hit na Steam. O grze było głośno już jakiś czas temu, a ja zastanawiam się, gdzie popełniliśmy błąd. To obecnie jedna z najpopularniejszych gier na platformie, która w rankingu jest wyżej od takich hitów, jak Baldur’s Gate 3 czy Elden Ring. O co w tym chodzi?
Banan – hit na Steam, który pozwala zarobić
Platforma Steam to dom dla wielu genialnych produkcji. Na cyfrowej maszynce od Valve od lat uruchamiamy Counter-Strike’a, znajdziemy tam też cudowne gry od From Software i wiele innych. Serio wiele, bo rocznie wychodzi tam około 10 tysięcy produkcji. Może nie wszystkie są wielkimi hitami i 10/10, ale wybór bez wątpienia jest przepotężny. Znajdziemy tam również mniejsze gry, niekiedy z ograniczoną rozgrywką, jednak oferujące coś innego…
Taką pozycją niewątpliwie jest Banana. Postanowiłem odwiedzić ranking najpopularniejszych gier w tym momencie — pod względem liczby graczy — i nie mogłem wyjść ze zdumienia. Oto na pierwszym miejscu króluje Counter-Strike 2, ale druga pozycja to właśnie wspomniany clicker. Banana, czyli klikanie w znany wszystkim owoc ma do zaoferowania tylko to — klikanie i zbieranie punktów. Taka forma “zabawy” jest w stanie przyciągać ponad 400 tysięcy osób w jednym momencie, ale jak to w ogóle możliwe? Nie ma tam przecież ciekawej rozgrywki, fabuły czy znajdziek, albo choćby jakiejkolwiek formy humoru.
Zobacz też: Nowy hit w Xbox Game Pass już w sierpniu?
Okazuje się, że gracze poszukują zarobku. Tak, dobrze przeczytaliście. Klikanie w banana pozwala nam czasami uzyskać losowy skin, a niektóre z nich (te najrzadsze) można sprzedaż z dużym zyskiem. Popularne skórki na rynku społeczności chodzą po kilka lub kilkanaście groszy, lecz te ekskluzywne to koszt nawet powyżej tysiąca. A co konkretnie dają nowe wcielenia banana?
Absolutnie nic, bo nadal klika się tak samo, jedynie owoc zmienia swój kolor, czy dostaje nowy wzór. A mimo to znajdują się chętni, którzy posiadają bardziej zasobny portfel i chcą wydawać na to kasę.
I właśnie to mnie najbardziej przeraża. Ciężko to nazwać grą, a jednak na tytuł rzuciły się masy graczy. Nie trzeba było długo czekać, aż w ofercie Steam pojawią się kolejne produkcje w tym stylu — klony, wykorzystujące inne przedmioty do klikania.
Źródło: Opracowanie własne i screenrant.com