Za drogie – źle, za tanie – też źle? Indie chcą zakazać sprzedaży tańszych smartfonów
Tanie smartfony to osobny segment rynku, na którym niepodzielnie rządzą chińskie firmy. Indie postanowiły zakazać procederu sprzedaży “zbyt tanich” urządzeń.
W Chinach cały czas zmagają się z koronawirusem, który skutecznie ogranicza konsumpcję. To z kolei przekłada się na niższe zarobki wielkich tamtejszych producentów elektroniki. Dlatego też wiele z nich zwróciło się w kierunku Indii. Kraju, dodajmy, który jest drugim na świecie pod względem wielkości rynkiem smartfonów. No i dominują tam najtańsze modele.
Tamtejszemu rządowi się to jednak nie podoba. Jak donosi m.in. NDTV, Indie zamierzają całkowicie zbanować sprzedaż “zbyt tanich” urządzeń. Wedle danych, smartfony odpowiadały w czerwcu za jedną trzecią całkowitej sprzedaży w kraju. Z kolei modele wycenione na mniej niż 150 USD (około 700 zł) stanowiły aż 80% procent z tego. Chińskie firmy zarabiają krocie, ale może się to wkrótce skończyć.
Indie obawiają się, że firmy jak Xiaomi, Realme, Oppo czy Vivo niepodzielnie rządzą i nie chcą oddać kawałka tortu lokalnym firmom. Z tego powodu wielu tamtejszych producentów nie może liczyć na aż tak wysoką sprzedaż, co ich chińscy rywale. Nowa prawo mocno wpłynęłoby na kondycję zagranicznych gigantów. Xioami już teraz cierpi na giełdzie, a jeżeli ich budżetowce wylecą z Indii – raczej niewiele będzie w stanie im pomóc.
Czy jednak to ma w ogóle sens? Przecież równie dobrze Xiaomi i inni producenci mogą chcieć liczyć sobie więcej za własne urządzenia. Niby tak, ale ten przedział cenowy rządzi się większą konkurencją i być może konsumenci zaczęliby odchodzić od chińskiej technologii. Z drugiej strony Xiaomi czy Oppo są już tak mocno zakorzenione w świadomości klientów, że klienci i tak pozostaną przy tych firmach.