Nowy Silent Hill to eksperymentalna formuła, w której serial łączy się z grą. Oto zwiastun
Silent Hill Ascension dostało pierwszy zwiastun i… nie zachwycił on graczy. Jak na razie ostrożnie podchodzę do tego pomysłu, ale wiele osób się go obawia.
W komentarzach dominuje niepewność. Wiele fanów martwi się, że po wielkim powrocie marki Silent Hill, ta szybko rozmienia się na drobne. Jasne, remake “dwójki” zapowiada się dobrze, tak samo jak intrygująca pełnoprawna kontynuacja serii. Problem w tym, że Ascension za bardzo grą nie jest i to chyba właśnie fanom się nie podoba. Ja jestem ostrożny, ale muszę przyznać, że sama idea na tyle ciekawa, iż chętnie wezmę udział w tym eksperymencie.
Silent Hill Ascension wygląda tak, jak można było się spodziewać
Najpierw trzeba jednak wytłumaczyć, czymże ta “gra” nie jest. Nie jest na pewno, nomen omen, grą. To “interaktywne doświadczenie”, a Jacob Navok, szef Genvid tłumaczy, że “w przemyśle rozrywkowym nie było jeszcze niczego podobnego”. Porównuje to “coś” (bo nie wiem, jak to nazwać – serial czy bardziej jednak gra?) do Black Mirror: Bandersnatch, czyli interaktywnego filmu, na który widzowie Netfliksa mają wpływ. Tym razem jednak widzowie Silent Hill Ascension mają wpływ na poczynania graczy w czasie rzeczywistym.
SHA nie jest serialem “wybierz-własną-przygodę” ani grą wideo. Widzowie będą oglądać go na żywo, aby uratować postacie, które reagują na wkład publiczności w czasie rzeczywistym. Losy postaci są w twoich rękach. Będzie tylko jedno kanoniczne zakończenie, o którym zadecydują widzowie. Możesz pomagać, ranić, prowadzić i wykonywać misje oraz łamigłówki, które wpływają na stan psychiczny naszych postaci.
– czytamy w bogatej w informacje nitce na Twitterze prezesa Genvid
Zaprezentowany zwiastun zapowiada całkiem ciekawy klimat, choć wielu graczom się on nie podoba. Ja uważam, że parę pomysłów wygląda ciekawie, szczególnie projekty potworów. Czy jednak to faktycznie coś idealnego dla fanów tego uniwersum? Tego akurat nie wiem. Sami zobaczcie wspomniany materiał.
Wygląda to trochę jak “growy film” w stylu The Quarry czy Until Dawn i absolutnie nie mam z tym problemu. Tyle że nie będziemy w to bezpośrednio grać, a najpewniej jedynie głosować. Ostateczny wybór widzów zostanie wykorzystany w Ascension. Całość będziemy oglądać za pośrednictwem specjalnej strony internetowej, a także dedykowanej aplikacji. Fabuła śledzi losy zupełnie nowych bohaterów z różnych zakątków świata, którzy w wyniku traum i wewnętrznych demonów budzą do życia te prawdziwe – związane z Silent Hill. Premiera pierwszego odcinka w tym roku.