Silent Hill 2 Remake w 60 fpsach na PS5. Gra prezentuje się pięknie
Silent Hill 2 Remake ma zaoferować graczom współczesną oprawę graficzną z wieloma “wodotryskami” i możliwość grania w 60 fpsach na konsoli.
Jeśli oglądaliście wczorajsze filmy z rozgrywki, zapewne również zaczęliście się martwić optymalizacją. Przedstawione filmy ukazywały piękną grę, ale w jedynie 30 klatkach na sekundę. Dlatego też bardzo cieszę się informować, że tytuł zaoferuje dwa tryby graficzne!
Silent Hill 2 Remake – oprawa i tryby graficzne
Niedawno pojawiły się również pierwsze wrażenia dziennikarzy, którzy mieli okazję ograć tytuł na specjalnym pokazie. Wygląda na to, że nowa gra krakowskiego Bloober Team faktycznie zapowiada się na piękną przygodę – grafika stoi na najwyższym poziomie. Twórcy wykorzystali wszelkie dobrodziejstwa technologii Unreal Engine 5. Samo miasto ma przy tym nadal wyglądać niepokojąco, ale tym razem w prawdziwie next-genowym wydaniu.
Na wysokim poziomie stać mają modele postaci, ale również i przeciwników. Deweloperzy skorzystali z możliwości technologii Nanite i Lumen, dzięki którym oprawa prezentuje jeszcze wyższy poziom. Sam nieco niepokoję się “drętwotą” animacji, ale i tak muszę przyznać, że na zaprezentowanych fragmentach z rozgrywki ogólna jakość naprawdę może zachwycać.
Co więcej, Silent Hill 2 Remake ma działać na PlayStation w nawet 60 klatkach na sekundę! Gra oferuje dwa tryby graficzne – bardziej imponujący graficznie tryb jakości w 30 klatkach lub 60 klatek z dynamiczną rozdzielczością. Ten drugi podobno radzi sobie całkiem nieźle, ale można oczekiwać, że nie zostaniemy wprawieni w zachwyt jakością wizualną. W ogrywanym demie był jeden fragment notujący spadki płynności, ale prócz tego nie było innych mankamentów.
Z kolei redakcja VGC chwali ogólne podejście do odświeżania kultowej produkcji, porównując remake ze świetnymi dziełami Capcomu w postaci choćby Resident Evil 2 Remake. Pod wieloma względami są to podobne do siebie gry, które odświeżają w drastycznym stopniu, lecz nie ingerują w ostateczną zawartość pod względem tego, co było przed laty. Z kolei IGN porównuje grę bardziej do wiernego odświeżenia choćby Shadow of the Collosuss, które nie wprowadziło żadnej rewolucji ani radykalnych zmian, trzymając się oryginału (choć nieco go rozszerzając). Dla fanów to akurat dobra wiadomość.