Czekacie na serial Wiedźmin i kochacie muzykę z Wiedźmina 3? Mamy dla Was świetną wiadomość!
Czyżby kolejny Polak na pokładzie serialu?
Wiedźmin 3: Dziki Gon urzekł graczy nie tylko świetną fabułą oraz grafiką. Za sukcesem produkcji stoi bowiem również doskonała ścieżka dźwiękowa, którą stworzyli Marcin Przybyłowicz i Mikołaj Stroiński (przy wsparciu zespołu Percival Schuttenbach). Drugi z wymienionych artystów wrzucił na serwis Facebook wpis, według którego zameldował się właśnie w studio filmowo-telewizyjnym firmy Netflix. I tyle, albo aż tyle!
Jak bowiem wiadomo, Netflix planuje serial Wiedźmin, w którym za efekty specjalne będzie odpowiadać polskie Platige Image, a reżyserem przynajmniej jednego odcinka w sezonie zostanie Tomasz Bagiński. Niewykluczone, że Mikołaj Stroiński rozmawia właśnie z Netflixem o muzyce do serialu, którą miałby skomponować.
Wątpliwe, by wpis artysty był czystym przypadkiem, lecz póki nie ma oficjalnego potwierdzenia, że Mikołaj Stroiński jest na pokładzie serialu Wiedźmin, nie ma co się cieszyć. Udział muzyka takiego formatu w serialu byłby dobrym krokiem ze strony Netflixa. Mikołaj Stroiński czuje klimat wiedźmińskiego świata i może zapewnić produkcji sukces na tym polu.
(Zdjęcie z nagłówka wiadomości pochodzi z cosplay’u, który możecie przejrzeć w tym miejscu)
Serial Wiedźmin uniknie cyrkowego widowiska i bezmyślnej naparzanki
Serial Wiedźmin nie może się nie udać. To silna marka wykreowana przez Andrzeja Sapkowskiego oraz spopularyzowana dodatkowo przez gry CD Projekt RED. Jednym z reżyserów widowiska ma być Tomasz Bagiński, który na początku czerwca w wywiadzie z magazynem Newsweek wyjaśnił m.in., dlaczego zdecydował się na Wiedźmina w formie serialu, a nie kinowej produkcji:
Filmy gatunkowe – poza okresem przed rozdaniem Oscarów, kiedy pojawia się więcej ambitnych produkcji – coraz bardziej zamieniają się w cyrkowe widowiska. Trudno myśleć o „Wiedźminie” jako o kolorowej, bezmyślnej naparzance. Uznaliśmy więc, że tak głęboka literatura jak proza Andrzeja Sapkowskiego wiatru w żagle nabierze przede wszystkim w telewizyjnej, wieloodcinkowej narracji. Gdzie nie będzie ograniczona nawet długością sezonu, bo przecież i liczba sezonów może być dowolna, podległa temu, co dyktuje nam opowieść.
Trzeba przyznać tutaj rację autorowi Katedry, ponieważ nic tak nie boli, jak skracanie wątków i spłycanie postaci, by tylko zmieścić się w czasie 2-3 godzin, jaki zazwyczaj jesteśmy w stanie wysiedzieć w kinie.
Wspominaliśmy już, że CD Projekt nie będzie zaangażowany w produkcję serialu Wiedźmin, a Tomasz Bagiński jeszcze raz podkreśla: Będziemy starali opierać się głównie na literaturze Andrzeja Sapkowskiego, bo to proza wielowarstwowa.
Nie wiemy jeszcze, kto zagra Geralta, ani jakie inne postacie z uniwersum pojawią się w serialu. Bagiński wspomina jednak, których bohaterów ceni sobie najbardziej:
Od całych opowiadań czy powieści wolę konkretne momenty. A to, jakie postaci lubię, nie będzie specjalnie kontrowersyjne. Są tacy bohaterowie, bez których trudno sobie wyobrazić tę historię: Ciri, Yennefer czy postaci drugoplanowych: Bonharta, Vilgefortza czy Regisa. Jak dokładnie będzie w serialu i które postaci się pojawią – tu proszę uzbroić się w cierpliwość.
Uzbrajamy sie zatem w cierpliwość i czekamy na więcej informacji. Kto chce przeczytać cały wywiad z Tomaszem Bagińskim, znajdzie go na stronie Newsweeka.