RTX 3080 za 25 tys. dolarów? Janusze korzystają z niedostępności kart Nvidii

Najnowsza generacja kart graficznych RTX rozeszła się na pniu we wszystkich sklepach na świecie. Gracze PC upodobali sobie szczególnie model RTX 3080, który wydajnością przebija ponad dwukrotnie RTX 2080 i jednocześnie kosztuje znacznie mniej. Niestety Nvidia celowo lub przez błędną ocenę popytu nie przewidziała, że tak dużo osób będzie chciało zamówić tę grafikę w dniu premiery. Stąd w wielu sklepach, w zaledwie kilka sekund RTX 3080 nie był już dłużej dostępny.

Promocje i najtańsze gry na PS5
Sprawdź promocje na gry w Media Expert
Sprawdź promocje na gry w RTV Euro AGD
Sprawdź promocje na gry w Media Markt
Sprawdź promocje na gry w Allegro
	Reklama

Widzimy bezprecedensowy popyt na RTX 3080. Jesteśmy w produkcji od sierpnia i robimy je jak najszybciej. Nasz zespół NV i partnerzy każdego dnia wysyłają więcej do sprzedawców detalicznych i detalicznych – ogłosiła Nvidia

Zieloni obiecali szybki powrót kart na sklepowe półki. Tymczasem, z nadarzającej się okazji na zarobek skorzystali “Janusze biznesu”. Niczym hieny wyczuły padlinę i zaczęły żerować na niecierpliwych graczach. Szczęściarze, którym udało się otrzymać potwierdzenie zamówienia, zaczęli hurtowo odsprzedawać RTX 3080 w serwisach aukcyjnych. Wystarczy zajrzeć do ogłoszeń na platformie Ebay…

Ceny wahają się w granicach 1000-2000 dolarów, czyli znacznie więcej niż żądają od nas popularni producenci, a w tym EVGA, Gigabyte, Zotac. Jednak nie brakuje również ogłoszeń, w których prywaciarze narzucili wręcz absurdalną cenę karty – 25 tys. dolarów to aktualnie najwyższa kwota.

Aby zachęcić do zakupu użytkowników i wzmocnić swoją wiarygodność sprzedawcy często podbijają cenę w ogłoszeniach. Robią to samodzielnie lub z pomocą zaprogramowanych wcześniej botów. Sztuczne zawyżanie cen to nie jedyny problem. Istnieje ryzyko, że niektórzy z Januszy nie posiadają nawet dokumentu zakupu karty, a sama aukcja ma charakter przestępczy.

Nie mogło to pozostać niezauważone przez Nvidię. Producent zapewnił, że będzie ręcznie weryfikować sprzedawców, aby sprawdzić, którzy z nich faktycznie mają urządzenie na własność. Więc wstrzymajcie swoje konie i omijajcie podobne oferty. Chyba że naprawdę lubicie ryzyko…