Rise of the Ronin nie trafi do wszystkich graczy. Zablokowano sprzedaż gry

Rise of the Ronin nie tylko wygląda nieco jak kolejne Ghost of Tsushima, ale jest także pierwszym tak dużym tegorocznym tytułem ekskluzywnym dla PS5. Twórcy Nioh starają się wydać swój największy do tej pory projekt, który faktycznie zapowiada się świetnie.

Rise of the Ronin zbyt kontrowersyjne

Z punktu widzenia realiów, mamy tu prawdziwą ucztę dla fanów historii Kraju Kwitnącej Wiśni. Trafimy do Japonii XIX wieku, czyli u zmierzchu ery Edo. W kraju niepokój narasta, bo trwa wojna boshin (“wojna roku smoka ziemi”) pomiędzy cesarskimi siłami rządowymi a zwolennikami poprzedniej władzy, szogunatu rodu Tokugawa. Gracze wcielą się w postać samotnego ronina przemierzającego ten niespokojny kraj.

Twórcy nie tylko chcą zaoferować fabułę opartą na prawdziwych wydarzeniach. Jasne, spotkamy tu demony i inne pokraczne stwory, ale wzorem gier z cyklu Assassin’s Creed część NPC-ów to prawdziwe historyczne postacie. Jedną z nich będzie Yoshida Shōin, japoński uczony uznawany po dziś dzień za niezwykle kontrowersyjną postać dla Koreańczyków. Wszystko przez to, że był wielkim zwolennikiem podbicia tego kraju, a także krzewicielem Restauracji Meiji – wielkiego przełomu we władzach Japonii, rozpoczętego obaleniem szogunatu Tokugawa. Wtedy też Japonia otworzyła się na wpływy zachodu i zmieniła się w drastycznym stopniu, czego efekty widać po dziś dzień (np. Tokio jako stolica).

Co to wszystko ma do Rise of the Ronin? W jednym z ostatnich filmów o grze, na temat Shōina wypowiadał się producent i reżyser Fumihiko Yasuda. Deweloper porównał myśliciela do Sokratesa, jednocześnie podkreślając jego kluczowy wpływ nie tylko na filozofię, ale i historię Japonii.

Choć świat był w tym czasie inny, moim zdaniem można go porównać do Sokratesa. Chciałem przedstawić jego nauki i życie odkąd tylko zacząłem prace nad Rise of the Ronin. Był nie tylko filozofem. On wierzył w podejmowanie działań.

– powiedział deweloper

Korea Południowa zablokowała oficjalnie sprzedaż gry w kraju. Tamtejsi gracze ominą więc tę przygodę, ale nie jest znany jednoznaczny powód tej decyzji. Istnieje spora szansa, że wszystkiemu winien jest właśnie myśliciel, tak kontrowersyjny dla Koreańczyków. Zapewne słowa dewelopera nie pomogły…