Pies w Resident Evil 4 Remake potraktowany tak, że gracze nie mogą tego zrozumieć. „To najgorsza rzecz Capcom!”
Pamiętasz psa, którego ratowaliśmy w oryginalnym Resident Evil 4? Gracze nie mogą zdzierżyć, co zrobiono z nim w remake’u. Przewijają się dwie hipotezy, dlaczego zwierzak nie żyje.
Resident Evil Remake to teraz gorący temat. Ja jestem niesamowicie szczęśliwy, że gra trafiła do odnowienia. Jakoś nie boli mnie przy tym fakt, że tytuł nie dostanie polskiej lokalizacji. Już bardziej grzeje mnie wątek, który zauważyli gracze, dzieląc się poniższym krótkim porównaniem znanej sceny.
Capcom, oddawaj psa w Resident Evil 4 Remake. Żywego!
Grając w Resident Evil 4 na PlayStation 2, trafialiśmy na psa uwięzionego we wnykach. Jeśli ktoś go wyzwolił z pułapki, mógł wkrótce liczyć na pomoc. Zwierzak odwdzięczył się za uratowanie życia. Natomiast w remake’u pies leży we krwi, już martwy, kiedy do niego podchodzimy. Nie ma kogo ratować.
Gracze komentujący scenę nie kryją zaskoczenia, że Capcom zmienił tę scenę. Pojawiają się głosy, że to najgorsza rzecz, na jaką wydawca się zdecydował, zmieniając przywołany malutki wątek podczas odświeżania gry. Ale… mają też nadzieję.
Wśród licznych komentarzy najczęściej przewijają się dwie hipotezy, dlaczego pies nie żyje. Pierwsza jest taka, że w końcowej wersji tytułu zwierzak będzie żył, a deweloper po prostu chce nas zaskoczyć w późniejszym czasie. Możliwe też, że wszystko zależy od tego, jak szybko znajdziemy zranionego zwierzaka. Misja na czas, zanim się wykrwawi?
Druga hipoteza jest taka, że Resident Evil 4 Remake będzie po prostu o wiele mroczniejszy od oryginału. Bardziej krwawy i bezlitosny, nawet dla biednego pieska uwięzionego we wnykach.
A Ty jak sądzisz, który ze scenariuszów się sprawdzi? Pies przeżyje czy jest ofiarą mroczniejszej wersji RE4?