Kolejna generacja konsol będzie bardzo droga i bez napędu. PS5 Pro “testem” przed PS6?
Tom Warren, dziennikarz The Verge, uważa, że niezwykle wysoka cena PS5 Pro to tak naprawdę wyznacznik tego, jak będzie wyglądała kolejna generacja sprzętu do grania.
Sony zapowiedziało w końcu PS5 Pro, czego spodziewał się każdy, ale chyba mało kto oczekiwał, że konsola będzie aż tak droga. Do tego w zestawie nie kupicie czytnika na płyty Blu-ray, przez co wydatek jeszcze bardziej się zwiększa!
PS5 Pro sprawdza graczy
Sytuacja jest więc daleka od idealnej, takiej, na którą liczyli gracze. Wszyscy, którzy mieli nadzieję na możliwe zestawy z czytnikiem płyt w “rozsądnej” cenie (powiedzmy, jak podstawowe PlayStation 5 w dniu premiery), muszą albo obejść się smakiem, albo przygotować na spory wydatek. Cena 700 dolarów lub nawet 800 euro powoduje, że w Polsce być może za konsolę będziemy musieli zapłacić gdzieś około 3500 złotych. Dodając do tego opcjonalny napęd, mamy już wydatek rzędu ponad 4000 złotych. Za konsolę, bez zestawu z grami. Jak tu żyć?
Grając na PC, rzecz jasna. Tak przynajmniej twierdzi Tom Warren z The Verge, który skomentował wpis jednego z internautów. Ten podkreśla, że obecnie składa dobrego PeCeta, posiadając również podstawowe PS5 i Xbox Series X. I wygląda na to, że właśnie budując komputer do gamingu, w dłuższej perspektywie wyjdziemy na tym lepiej. Całość jest tak naprawdę jedynie odpowiedzią na wpis Warrena. Dziennikarz jest zdania, że PS5 Pro jest swoistym “testem” przed kolejną generacją.
Cena PS5 Pro na poziomie 699 dolarów z pewnością stanowi test dla cen konsol nowej generacji i konsol bez dysków. Trzymajcie się swoich dysków i portfeli, ponieważ konsole następnej generacji nie będą tanie i prawie na pewno będą standardowo pozbawione dysków.
Już od dawna mówi się o odchodzeniu od wersji fizycznych gier, choć na razie najwięksi gracze na rynku nie zrezygnowali z nich całkowicie. Microsoft jednak uważa, że to tylko odpowiedź na potrzeby klientów, którzy zdecydowanie wolą wersje cyfrowe. Pudełka mogą zostać wyparte, a całkowita rezygnacja z nich spowoduje znaczne obniżenie kosztów dla wydawców i producentów. Dlatego też potencjalne PS6 i nowy Xbox bez czytnika płyt brzmią całkiem realistycznie. Zawsze pozostaje opcja dokupywania go osobno, ale czy to będzie opłacalne?
Nadal to jednak przypuszczenia, choć niezwykle gorzkie. Jeśli więc zależy Wam na zbieraniu fizycznych wydań i możliwości ich odpalania… korzystajcie, póki możecie. Nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Ale może nie będzie aż tak źle? PS5 Pro i tak sprzeda się jak ciepłe bułeczki, więc wydaje się, że wszystko w rękach graczy.
Źródło: Twitter