Zajrzałem dzisiaj do sklepów, a tam ceny PS5 jak u Janusza z Allegro. Obawiam się, że robi się „nowy standard”
Od wielu miesięcy, dzień w dzień, sprawdzam ceny PlayStation 5 w różnych sklepach. To, co widzę ostatnio, zaczyna mnie przerażać.
Pamiętam premierę PlayStation 5, ceny sugerowane i te, które widzieliśmy w sklepach. Kto to widział, płacić za konsolę w zestawie z grą prawie trzy koła? Gracze narzekali, że ktoś tutaj mocno przesadził. Czekali z nadzieją, aż ceny spadną. A te… w druga stronę.
Ceny PlayStation 5 wspinają się na Mount Everest
Na początku “drogo”, to było 3000 zł za zestaw PS5. Później definicja “drogo” oznaczała około 3400 zł na konsolę. Niestety… inflacja oraz oficjalne podwyżki cen za sprzęt od Sony robią swoje. Nie spodziewałem się jednak, że dzisiaj przedefiniuję jeszcze raz swoje pojęcie drożyzny. Jeśli przeglądacie elektromarkety, to w niektórych – nie będę wytykał palcem, bo nie wypada – ceny za te same zestawy PS5 podskoczyły w ciągu doby o 300-400 zł! Nie spodziewałem się, że zobaczę w markecie konsolę z grą, słuchawkami i dodatkowym padem w cenie 4199 zł.
Można oczywiście taniej, ale trend jest zdecydowanie zwyżkowy. Oczywiście zdarza się, że po kilku dniach ceny PS5 potrafią znowu spaść, bo… promocja. Ale jakoś powolutku przebija się do mnie myśl, że te obniżki cen i tak nie będą satysfakcjonujące.
Kto zamierza kupić PS5 i jest ciekaw, gdzie konsola jest obecnie najtaniej, powinien śledzić codziennie nasz dział promocji, gdzie na bieżąco aktualizujemy ceny sprzętu.