Nowy pad do PS5 jest tak limitowany, że nawet scaleprzy go nie kupią

Nowy pad do PS5 jest tak limitowany, że nawet scaleprzy go nie kupią
Newsy PS5

Sony właśnie ujawniło coś, co rozgrzeje fanów PS5 do czerwoności — nową, limitowaną edycję kontrolera DualSense w kosmicznej zieleni i bieli. Brzmi świetnie? Jest jeden haczyk: nie kupisz go w sklepie ani przez internet. Żeby go zdobyć, trzeba… polecieć do Arabii Saudyjskiej.

Ekskluzywność na nowym poziomie – pad do PS5 jedyny w swoim rodzaju

Ten pad to nie żaden globalny preorder, nie wyskoczy ci nagle w koszyku na Amazonie. Dostępny będzie wyłącznie na miejscu podczas Esports World Cup 2025 w Rijadzie, który startuje 10 lipca. A jakby tego było mało — obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Po prostu: przyjedź, zapłać (cena nieznana, ale raczej zbliżona do lokalnej ceny DualSense’a), zabierz i znikaj, zanim wyprzedzą cię inni. Nie będzie wersji Edge, nie będzie dodruków, nie będzie litości. Nawet scalperzy, którzy zazwyczaj rzucają się na takie okazje jak wygłodniałe sępy, będą mieli tu związane ręce. Bo jak sprzedać coś, co można zdobyć tylko osobiście, na jednym wydarzeniu, w jednym mieście?

Esports World Cup 2025 to nie byle turniej. To gigantyczne, siedmiotygodniowe show z pulą nagród sięgającą 70 milionów dolarów. Wezmą w nim udział tysiące graczy z ponad 200 drużyn z całego świata. Na scenie: Valorant, League of Legends, Counter-Strike 2, Apex, Tekken 8, Street Fighter 6, Dota 2 i mnóstwo innych tytułów, które rozpalają serca fanów. W tym roku Sony podpięło się pod tę esportową falę z przytupem. Limitowany pad to miły gadżet, ale i swego rodzaju trofeum. Fizyczny dowód na to, że „tam byłeś, widziałeś i zdążyłeś”.

Zobacz też: Najlepsze gry akcji w Xbox Game Pass. Obowiązkowe dla każdego

W czasach, gdy „limitowana edycja” często oznacza po prostu szybszy klik w przeglądarce, Sony przypomina, że prawdziwa ekskluzywność wymaga wysiłku. I obecności. Wybieracie się?

Źródło: playstationlifestyle.net

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie