No Man’s Sky jeszcze nie wyszło, a już cieszy się ogromną popularnością.
No Man’s Sky ukaże się 9 sierpnia w wersji na PS4, a na PC 12 sierpnia, ale na Steam już teraz robi sporo zamieszania. Sprawdzając aktualną listę najchętniej kupowanych gier, na pierwszym miejscu są zamówienia przedpremierowe dotyczące właśnie No Man’s Sky. Drugie miejsce zajmuje We Happy Few, a trzecie ARK: Survival Evolved.
Wygląda na to, że sporo graczy czeka na tę produkcję, niezależnie od tego, jaka okaże się w ostateczności. A jakie są przewidywania? Czy gra faktycznie będzie tak ogromna jak zapowiadali twórcy? Przekonajcie się czytając dalej.
No Man’s Sky – tylko 30 godzin i osiągniemy główny cel gry?
Premiera No Man’s Sky jeszcze przed nami, ale jeden z graczy wszedł już teraz w posiadanie egzemplarza nadchodzącego tytułu, za który zapłacił 2000 dolarów i dzięki temu może przedpremierowo eksplorować wielką galaktykę, oferującą 18 kwintylionów losowo generowanych planet. Zwiedzenie wszystkiego zdaje się niemożliwe w kilkadziesiąt godzin, lecz już samo spełnienie głównego celu gry – czyli dotarcie do centrum wszechświata – jest wykonalne w 30 godzin. Tyle czasu potrzebował bowiem pierwszy na świecie posiadacz No Man’s Sky by przekonać się, co też kryje się u celu podróży. Zaznacza on jednak, że wciąż w świecie gry jest wiele do zrobienia i zamierza jeszcze m.in. zanurkować na dno oceanu czy też zniszczyć wielką kosmiczną stację.
Gracz podkreśla, że podróżowanie w No Man’s Sky znacznie ułatwiło odkrycie pewnego surowca, który pozwala na łatwe zdobywanie paliwa do napędu Warp, dzięki któremu pokonujemy ogromne odległości pomiędzy planetami w bardzo krótkim czasie. Dopiero po poznaniu tej możliwości dotarcie do centrum wszechświata okazało się łatwe do osiągnięcia i gdyby nie to, czas na wykonanie zadania znacznie by się wydłużył.
Powstaje zatem pytanie – czy twórcy No Man’s Sky zdają sobie sprawę z tego, że paliwo można w pewnym momencie gry uzyskać bez większych problemów? Bardzo możliwe, że premierowy patch lub późniejsza aktualizacja gry rozprawią się z tym problemem.
Posiadacz No Man’s Sky podzielił się również na forum Reddit kilkoma ogólnymi spostrzeżeniami na temat rozgrywki. Według niego przygotowane planety są naprawdę zróżnicowane i odwiedzając kolejne nie odnosimy wrażenia powtarzalności. Świetnie rozwiązano też system walki, a warstwa dźwiękowa produkcji potrafi mile zaskoczyć. Wśród minusów No Man’s Sky gracz wymienił z kolei małe możliwości jeśli chodzi o rozbudowę statków kosmicznych, niski poziom trudności czy też zbyt wąski kąt FOV.
No Man’s Sky przed premierą zostało kupione za 7800 zł!
Oficjalna premiera No Man’s Sky dopiero za kilka dni. Wygląda jednak na to, że niektórzy gracze dorwali się jakimś cudem do pudełkowej wersji gry na konsolę od Sony, czego dowodem jest aukcja na eBay, na której wystawiono kosmiczny symulator na sprzedaż. O dziwo znalazł się chętny, który zapłacił za grę aż 2000 dolarów, co daje w przeliczeniu na naszą walutę 7800 złotych!
Sprzedawca na eBay twierdzi, że gra została rozpakowana, sprawdzona i działa. Co ciekawe, na załączonej do pudełeczka instrukcji widnieje wcześniejsza data premiery (21 czerwca), czyli jeszcze sprzed przesunięcia jej na sierpień. Możliwe zatem, że tytuł już wtedy wyciekł na rynek, lecz dopiero teraz został wystawiony na sprzedaż.
Zastanawiające jest to, czy nabywca tej drogiej wersji No Man’s Sky będzie mógł w nią zagrać przed oficjalną premierą. Teoretycznie sieć jest niepotrzebna do rozgrywki, ponieważ cały świat produkcji zapisano na płycie i nie jest on generowany na serwerach. Połączenie z internetem będzie konieczne w przypadku zaktualizowania bazy odkrytych przez innych graczy planet, form życia oraz roślin. Zatem pozostając offline nie będziemy mieli dostępu do niektórych funkcji symulatora.
Z grami związany już prawie 30 lat, czyli od momentu, kiedy na polskim rynku królowały gry z bazaru, a Mario dostępne było na Pegasusie. Specjalizuje się w grach wyścigowych i akcji, ale nie stroni też od strategii ekonomicznych. W swojej karierze recenzował na łamach serwisów takich jak Interia i Onet oraz publikował w magazynie o grach PlayBox.