Premier mówi o esporcie. „Chcemy wyciągać dzieci z domów”

Premier Morawiecki o esporcie
E-sport

Premier Mateusz Morawiecki na niedawnym posiedzeniu sejmu wypowiedział się o esporcie. Pozytywnie czy negatywnie? Tego w sumie nie wiem.

Wydaje mi się, że pozytywnie… chyba. Ciężko stwierdzić.

“Przez esport chcemy wyciągać dzieci z domów” – mówi Morawiecki

Dość zaskakujący temat został poruszony na niedawnym posiedzeniu sejmu. Premier Mateusz Morawiecki stanął przy mównicy i zaczął mówić o… esporcie. To temat jak najbardziej na czasie. Nawet Międzynarodowy Komitet Olimpijski długi czas debatował nad tym, czy można tę gałąź aktywności uznać za sport. Okazało się, że tak – szachy w końcu też są sportem, choć opierają się na płaszczyźnie intelektualnej, a nie fizycznej.

Premier Morawiecki zauważył, że korzystając dobrodziejstw esportu, da się “wyciągnąć dzieci z domów”. Aby doprecyzować – mówiąc o esporcie, który polega de facto na… siedzeniu w domu.

Przekazujemy coraz więcej środków na sport, sport dla dzieci, młodzieży, ale także ten zarzut, który się tutaj pojawił, ważny, bo wiążący się ze zdrowiem psychicznych, fizycznym dzieci i młodzieży, czyli esport. Szanowni Państwo! Przez esport chcemy wyciągać dzieci z domów, nie chcemy tylko, żeby one tam były przed tym komputerem bez programów państwowych, samorządowych. Specjaliści podpowiadają nam właśnie taką ścieżkę. Bądźcie tam, aby wyciągać dzieci sprzed monitorów, telewizorów, właśnie na boiska i hale sportowe. Taka jest właśnie ścieżka przedstawiana przez ekspertów.

Premier Mateusz Morawiecki

Ilekroć próbowałem w tym miejscu wytłumaczyć te słowa, nie jestem w stanie do końca zrozumieć ich znaczenia. Mamy tutaj delikatny dysonans poznawczy. W jaki sposób rząd za pomocą komputera chciałby zachęcić dzieci do aktywności fizycznej i zabrać je sprzed komputera? Być może chodzi o niezwykle popularny w ostatnich latach “zdalny W-F” na Zoomie dla zatrzymanych w domach uczniów?

Esport pomoże w walce z komputerem

Pominę już fakt, że pandemia to chyba nie jest zbyt dobry czas, aby “wyciągać dzieci sprzed monitorów, telewizorów, właśnie na boiska i hale sportowe”. Być może słowa premiera to kontynuacja słów ministra sportu, Kamila Bortniczuka.

Bo esport to często gry sportowe, to jest forma zainteresowania dzieci sportem. Połączenie tego z inną formą aktywności fizycznej jest też pewnego rodzaju szansą i my w Ministerstwie Sportu i Turystyki będziemy chcieli tę szansę wykorzystać – nie promować esportu, ale wykorzystać esport i popularność niektórych dyscyplin sportowych, które esport także generuje, do tego, aby upowszechniać sport klasyczny.  

Kamil Bortniczuk

Bardzo lubię zagadki, ale ewidentnie dostaliśmy tutaj łamigłówkę na poziomie “hard”.

 Fot. KPRM/ Flickr

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie