Mercedes zaszalał. Samochód szybszy w abonamencie. Tylko czekać na płatne DLC ze „skórkami”
Mercedes oferuje więcej koni mechanicznych w niektórych modelach aut, ale żeby je odblokować, trzeba mieć subskrypcję. Od razu zacząłem się zastanawiać, kiedy skórki z Maluchem lub Polonezem.
Subskrypcje, płatne DLC, mikropłatności, gry usługi… Mamy to wszędzie. Dlatego uśmiechnąłem się czytając o pomyśle Mercedesa, który w niektórych najnowszych modelach aut elektrycznych EQ oferuje abonament.
Chodzi o auta warte ponad pół miliona złotych. Kto już wyłoży taką kasę, będzie mógł opłacać subskrypcję w wysokości 1,2 tys. dolarów rocznie. Dzięki temu oprogramowanie auta odblokuje w nim więcej mocy.
Różnice w mocy będą naprawdę zauważalne. Przykładowo, “normalny” model Mercedes-EQ EQS SUV 4MATIC posiada 355 KM i przyspiesza do setki w 5,8 s. W abonamencie posiada 443 KM i przyśpieszenie do setki w 4,9 s.
Zastanawiam się, czy Mercedes nie pójdzie dalej takim tropem i nie wprowadzi np. mikropłatności na pojemniejszy akumulator. Skojarzenia z grami nasuwają się również na innym poziomie. Gracze często narzekają, że muszą dopłacać za zawartość, która jest już w grze, tylko że deweloper ją zablokował. Tutaj mamy podobną sytuację. Mercedes oferuje auto, które jest wyposażone w ogromne możliwości, tylko żeby je dostać, trzeba zapłacić. Szkoda jedynie, że to opłata cykliczna. Powinni to sprzedawać jako DLC. Płacisz raz i masz na zawsze. Może że jako dodatki zobaczymy… płatne skiny zmieniające sylwetkę auta.