Nowa Mafia ma trochę wspólnego z Red Dead Redemption. Spora różnica względem poprzednich części
Wygląda na to, że Mafia: The Old Country będzie znacząco różnić się od poprzednich części serii głównie ze względu na sam setting. Nie trafimy przecież do pulsujących życiem metropolii.
Poprzednie gry z uwielbianej serii, choć w większości różnią się od siebie dość mocno, opierają się na podobnej koncepcji. Gracze trafiają w skórę początkującego mafiosy, pnącego się w szczeblach nielegalnej działalności protagonisty. I to nie wcale na jakimś odludziu, a w tętniących życiem miastach, wzorowanych na największych metropoliach ze Stanów Zjednoczonych. Twórcy sięgali przecież po własne ukazanie Nowego Orleanu, Chicago czy Nowego Jorku (i do tego w tym świątecznym wydaniu… ach!).
Mafia: The Old Country na wsi
I właśnie w tym, wydawać by się mogło, szczególe, Mafia: The Old Country ma różnić się od poprzedniczek. Twórcy potwierdzili, że nowa odsłona zabierze nas w większości rolne tereny z mniejszą ilością zabudowań. Miasta też się pojawią, ale ich skala nie dorówna choćby Empire Bay czy Lost Heaven.
Oczywiście są tu miasta i miasteczka, ale jest to głównie środowisko wiejskie, głównie rolnicze. Sprawia to, że gracz czuje się znacznie inaczej niż w tętniących życiem środowiskach miejskich Trylogii Mafii.
– powiedział Nick Bayens, szef Hangar 13
Dlatego też gracze mogą liczyć na większe połacie terenu z naturą, zaakcentowane choćby przemysłem rolnym, z możliwością jazdy na koniu (co też pokazano na zwiastunie). Kojarzy się to nieco z Red Dead Redemption, które również posiadało miasta, ale niewielkie. Większa część rozgrywki miała miejsce poza terenami zurbanizowanymi. Nie musicie się jednak martwić – twórcy rozumieją potrzeby graczy i nie skupiają się na otwartym świecie. Nowa Mafia ma pod tym względem naśladować pierwsze dwie części, oferując liniową przygodę dla pojedynczego gracza.
Źródło: tech4gamers