Microsoft chciał “ukraść” jedną z najpopularniejszych marek Sony
Sony ma w swoim portfolio sporo uznanych serii na PlayStation. Jedna z tych, które gracze ciepło wspominają do dziś, mogła przejść do… Microsoftu.
Wielka popularność Little Big Planet nie wzięła się znikąd, bo mówimy o jednej z najlepszych serii gier platformowych w historii. Każda kolejna odsłona cyklu przedstawiała sporo nowości i choć nie wszystko szło gładko, gigantyczna liczba graczy interesowała się tym cyklem. Aż ten w końcu wziął i umarł…
Little Big Planet na Xbox?!
Stało się tak, bo Sony po prostu zaczęło zajmować się bardziej dochodowymi seriami, jak God of War, Spider-Man i tak dalej. PS5 nigdy nie otrzymało pełnoprawnej gry LBP, ale być może kiedyś się to zmieni. A przynajmniej możemy na to liczyć, bo biorąc pod uwagę popularność cyklu, seria zdecydowanie na to zasługuje.
Sytuacja mogłaby jednak dziś wyglądać znacznie inaczej, gdyby Microsoft spełnił swoje żądze. Współzałożyciel twórców serii Media Molecule Mark Healey w rozmowie z MinnMax (dotyczącej m.in. uśmiercenia LBP3) wyjaśnia, że przed laty Microsoft „grasował” i próbował „ukraść” grę Sony.
Zabawne jest to, że tak naprawdę nie mieliśmy nic na piśmie, co by mówiło, że zamierzamy kontynuować współpracę [z Sony] lub że w ogóle byli właścicielami tego, co robiliśmy, tak to pamiętam. I faktycznie, pamiętam, że po tym, jak pokazaliśmy [demo Little Big Planet] na GDC… ktoś z Microsoftu był na polowaniu. Próbowali nas okraść z możliwości współpracy z Sony. I technicznie rzecz biorąc, mogliśmy to zrobić. Mogliśmy powiedzieć: “Pieprzyć to, chodźmy z Microsoftem. Prawdopodobnie dadzą nam mnóstwo pieniędzy”!
– wyjawił Healey
Wcześniej Media Molecule przygotowało wczesny prototyp, a Sony wyłożyło pieniądze na kolejne sześć miesięcy tworzenia gry. Japoński gigant najwyraźniej nie wymagał żadnej umowy, która gwarantowałaby im wydanie pełnej wersji. Dlatego też twórcy mogli przejść do Microsoftu, ale czuli, że to byłoby “bardzo złe”.
W jaki sposób Microsoft chciał “ukraść” markę? Otóż przedstawiciele studia po pokazie na GDC udali się z pracownikiem giganta z Redmond do baru, gdzie dość mocno się “rozluźnili”. Dopiero na samym końcu człowiek z Microsoftu przypomniał sobie, że jest z nimi w interesach i powiedział, że chętnie widziałby ich na pokładzie w swojej firmie. Finalnie Media Molecule zostało przy Sony. “Nie, to by się nigdy nie wydarzyło” – odpowiada Healey na pytanie o potencjalną przyszłość, w której Little Big Planet należałoby do Microsoftu.
Źródło: Kotaku