Znalazł na dachu nielegalną kopalnię kryptowalut. Wykonanie pozostawia sporo do życzenia
Kryptowaluty może i są czasami lukratywnym biznesem, ale trzeba mieć sporo środków do ich kopania. Można też skorzystać z… czyjegoś hotelu.
Nie można ukrywać, że dziś kryptowaluty stanowią dla wielu osób jeden z głównych obiektów zainteresowań. Ludzie handlują nimi w internecie i, przede wszystkim, ochoczo je kopią. To drugie jest szczególnie negatywne dla tych, którzy chcieliby zakupić nowy sprzęt, ale jego ceny osiągają astronomiczny poziom – właśnie przez “górników”.
Domowa kopalnia kryptowalut na dachu budynku?
Kolejnym problemem jest pobór prądu. Domowa kopalnia kryptowalut ma bardzo wysokie zapotrzebowanie na energię. To stanowi też powód, dla którego wiele osób wcześnie decyduje się na rezygnację z prowadzenia własnego biznesu. Niektórzy mają jednak inne pomysły i po prostu korzystają z… czyjegoś przybytku. A konkretniej – hotelu.
Na Reddicie pojawił się post użytkownika Bee_Ree_Zee, który wrzucił trzy zdjęcia pokazujące domową kopalnię kryptowalut na dachu budynku. Ów budynkiem jest hotel, którego menadżerem jest znajomy internauty. Cała sytuacja zaczęła się od specjalisty od IT z hotelu, który odkrył podejrzaną aktywność.
Myślę, że facet pracował tam przez kilka miesięcy, ale stał się nieobecny w pracy. Nie jestem pewien, jak długo to było tam, zanim to znaleźli, ale facet z IT zgłosił wydobywanie kryptowalut na serwerze, więc poszedł na polowanie. Z całą pewnością nie spodziewał się, że znajdzie to na dachu. Będę musiał uzyskać więcej informacji na temat tego, jak długo to działało na tym zajebiście gorącym dachu.
– wyjaśnia w komentarzu internauta
Wychodzi więc na to, że za dziwaczną budowlę odpowiada jeden z byłych pracowników przybytku. Być może pomysł miał dobry, ale jego wcielenie w życie pozostawia sporo do życzenia. Na zdjęciach widzimy jedynie niewielki zbudowany ze sklejki daszek z paroma kartami graficznymi, które zapewne nagrzewały się tam do kuriozalnie wysokich temperatur. Użytkownicy Reddita zwracają uwagę, że wykonawca mógł wystylizować wszystko na wentylator lub inny element dachu i wtedy byłby nie tylko lepiej schowany, ale zapewne też chłodniejszy.