Kickstarter wstrzymuje kampanię Areal. “Grożono nam śmiercią”
Wczoraj właściciele serwisu Kickstarter - bez podania przyczyny - zawiesili zbiórkę pieniędzy na rzecz strzelanki Areal, mimo że twórcy zebrali już pożądaną kwotę. Zespół West Games nie poddaje się jednak i zamierza od nowa zbierać pieniądze za pośrednictwem swojej strony internetowej.
Twórcy tłumaczą w oświadczeniu przesłanym serwisowi Polygon, że Kickstarter nie udzielił im żadnych wyjaśnień w tej sprawie. Według nich jest sporo firm, których tytuły bazują na serii S.T.A.L.K.E.R. i pośrednio się do niej odnoszą. - Kiedy pojawiliśmy się na horyzoncie, potraktowano nas jak wroga i zrobiono wszystko, by nas powstrzymać - twierdzi West Games.
- Ludzie muszą wziąć pod uwagę również to, że trwa wojna informacyjna pomiędzy Rosją i Ukrainą. My, jako ukraiński deweloper, jesteśmy celem ciągłej wrogości ze strony rosyjskich kont na Kickstarterze (otrzymaliśmy nawet groźbę śmierci) - czytamy w oświadczeniu.
Studio West Games podkreśla, że na dwa dni przed końcem zbiórki mieli już 64 tysiące dolarów, a jako cel wyznaczyli sobie 50 tysięcy. - Konkurencja robiła wszystko, by nas powstrzymać. Ukraiński zespół ma jednak świadomość, że Kickstarter to biznes i decyzja należała do nich.
- Przed zawieszeniem zbiórki pieniędzy nie dostaliśmy żadnego ostrzeżenia, a teraz nie mamy nic do powiedzenia. Nie możemy nawet powiadomić wspierających nas użytkowników i opublikować aktualizacji. Tak właśnie postanowił działać Kickstarter - żali się studio.
Dlaczego przerwano zbiórkę? Być może - od czego huczy internet - chodzi o podejrzane wpłaty na rzecz Areal. W ostatnich dniach liczba osób zasilających konto projektu znacznie spadła, ale wpłacane kwoty poszybowały w górę. Dochodzi do tego rzekomy list od samego Putina, o którym pisaliśmy wczoraj. Co o tym wszystkim sądzicie?
Areal ma pojawić się na PC, Mac, Linux oraz konsolach: PlayStation 4, Xbox One i Wii U. Wstępnie premiera została zaplanowana na 2016 rok.