Horizon Forbidden West wzniesie bycie badaczem na wyżyny. Bez tego ani rusz

Horizon Forbidden West - concept art - słoń i Aloy
PS4 PS5

Twórcy Horizon Fobidden West podzielili się na łamach PlayStation Blog garścią nowych informacji na temat robotycznych gatunków, na które napotkają gracze w ich produkcji. Znacznie rozwinięto koncepty znane z pierwszej części.

W nowym Horizonie ważnym elementem rozgrywki będzie badanie wszechobecnych maszyn w ich naturalnym środowisku. Zapewni to graczom sporo benefitów, które będą mogli wykorzystać na swoją korzyść.

Wiele maszyn ma różne bronie i zachowania, które można wykorzystać do stworzenia przewagi. Nie chodzi tylko o wystrzeliwanie komponentów i używanie ich, ale niektóre maszyny mogą mieć bardziej pasywne stany, podczas których gracz może się do nich skradać. Na przykład, jeśli maszyna kopie w ziemi w poszukiwaniu zasobów, wytworzy dużo pyłu – Aloy może wykorzystać to jako wizualną osłonę, aby się do niej zbliżyć.

(…) Nie psując niczego, jest wiele sposobów na pokonanie każdej z maszyn. Staraliśmy się, aby było to jasne dla graczy poprzez projekt maszyny i dodaliśmy tekstury, aby pokazać słabe punkty lub interaktywne komponenty. Będziesz musiał dokładnie zapoznać się każdą maszynę, aby znaleźć różne sposoby podejścia do niej.

– mówi Blake Politeski, Principal Machine Designer z Guerilla Games

Choć w Horizon Zero Dawn gracze mogli spotkać zaledwie ponad 25 gatunków, w Forbidden West będzie znacznie więcej ciekawych konceptów. Każdemu z nich ma przyświecać jakaś rola w naturze, aby działały na wspólną korzyść.

Interesujące było zastanawianie się, jakiego typu maszyny żyłyby w różnych strefach ekologicznych i w jaki sposób wchodziłyby w interakcje ze sobą, swoim środowiskiem i oczywiście ludźmi. Maszyny są tak zwanymi opiekunami tego świata, więc to, jak wypełniają swoje role i co gracz może zrobić, aby wykorzystać te zachowania na swoją korzyść, zawsze było interesujące do rozważenia.

Nawiązując do wcześniej wspomnianych nowych przeciwników, jeden z nich szczególnie przypadł do gustu jednemu z twórców. Co powiecie na samobójczego orła, który wybucha po trafieniu w swój cel?

Stormbird to jeden z pierwszych (typów przeciwników – red. ), które zaprojektowaliśmy i próbowaliśmy wymyślić, czym te maszyny miałyby być. Kiedy przedstawiłem go koledze, brzmiał jak orzeł połączony z odrzutowcem myśliwskim; ale wtedy byłby też żywiołakiem z falami elektryczności wysoko z nieba. Leciałby prosto na gracza jak błyskawica i eksplodowałby w momencie uderzenia o ziemię! Nasz Game Director podsłuchał tę rozmowę, odwrócił się i powiedział: “to brzmi niesamowicie!”. Więc tak właśnie wymyśliliśmy Stormbirda.

Zgodzę się ze słowami Game Directora z Guerilla Games, ponieważ rzeczywiście to wszystko brzmi niesamowicie. Szczególnie po tej małej zajawce jeszcze bardziej nie mogę doczekać się premiery Horizon Forbidden West, którą niedawno przesunięto na 18 lutego 2022 roku.

Michał Wieczorek
O autorze

Michał Wieczorek

Redaktor
Od najmłodszych lat pasjonat game devu i miłośnik gier Nintendo. Oprócz tego hobbistycznie kolekcjonuje dużo niepotrzebnych, geekowskich gadżetów. Co drugi weekend student game designu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie