Henry Cavill o Wiedźminie 3 i innych ukochanych grach
Serial Wiedźmin od Netflix miał już swoją premierę, a jego główny bohater – wcielający się w Geralta Henry Cavill – mówi o swojej pasji. “Wolałbym grać w gry niż wychodzić z domu”.
Serial Wiedźmin od Netflix zbiera bardzo średnie oceny od branżowych recenzentów, czego zaprzeczeniem są bardzo dobre (a przynajmniej dobre) oceny fanów. Widać, że oczekiwania wobec produkcji były skrajnie różne i czuć trochę, że niektórzy recenzenci wymagali od Netflix’a, by ten zrobił wszystko tak, jak w książce, bo inaczej będzie źle. Cóż – każdy powinien osobiście obejrzeć serial i ocenić, czy przypadł mu do gustu. Niewątpliwą perełką serialu jest z pewnością Henry Cavill, który zazwyczaj podoba się nawet tym, którym nie podoba się… cała reszta. Jak się okazuje, aktor wcielający się w Geralta to wielki fan gier wideo, który czasem wolałby siedzieć przy swoim komputerze niż wychodzić na zewnątrz, narażając się na ciągłe ukradkowe zdjęcia i inne zaczepki wynikające po prostu z tego, że jest znaną postacią show-biznesu.
Henry Cavill – w co lubi grać?
– Za każdym razem, gdy wychodzę z domu, jestem bardzo “świadomy” – mówi Henry Cavill w rozmowie z serwisem GQ. – Nawet jeśli nie wyglądam okropnie, nadal zdaję sobie sprawę, że ludzie robią mi ukradkiem zdjęcia, ponieważ ludzie lubią to robić. A potem umieszczają je w internecie, a ty widzisz je na Instagramie i mówisz: „O mój boże”.
Dlatego Henry Cavill lubi czasem uciec w świat gier wideo i zaszyć się w swoim domu przy jednym z ulubionych tytułów. GQ pyta oczywiście o Wiedźmina, a aktor wyjaśnia, że jego pierwszym kontaktem z tą postacią była gra Wiedźmin 3 od CD Projekt RED. Henry Cavill mówi, że ma na liczniku przeszło 100 godzin (dosyć ogólne, ale pewnie redaktor GQ podał taką liczbę, bo jest “atrakcyjna”) i ukończył grę dwa i pół raza, eksperymentując z różnymi ustawieniami poziomu trudności, najpierw na zwykłym, a następnie najtrudniejszym, aby znaleźć idealną równowagę między zabawą a wyzwaniem.
Co ciekawe, z wywiadu wynika, że aktor zawsze zakładał, że książki były spin-offowymi opowieściami z gier, czyli żył w błędnym przekonaniu, że najpierw powstały gry, a dopiero później na ich podstawie Andrzej Sapkowski napisał książki. Jednak po pierwszym spotkaniu z Lauren Schmidt Hissrich (showrunnerka serialu Wiedźmin od Netflix), skorygował swoje poglądy i przeczytał wszystkie książki o Wiedźminie. Jak stwierdził: Absolutnie je pokochałem.
Henry Cavill sam zgłosił się do roli Geralta i przyznał, że jest po prostu wielkim fanem Białego Wilka. – Dla mnie chodziło o pokazanie mojej miłości do tej postaci, jako fan – chcę ją chronić. Zraniłoby moje serce, gdybym usłyszał, że jest show, do którego nie wskoczyłem, [zwłaszcza] jeśli ktoś inny miałby wyjątkową, a może nawet genialną interpretację Geralta, ale nie taką, którą ja, jako fan, widzę – zaznaczył aktor.
Cavill naciskał na Netflix’a, by w serialu było wiele scen, w których Geralt używa wiedźmińskich znaków (pomimo kosztów CGI). Jak stwierdził, to część wiedźmińskiej natury i widzowie powinni to wyraźnie dostrzegać.
No dobra – a inne gry, w które lubi grać Henry Cavill? Aktor podkreśla, że jego konikiem jest teraz Total War: Warhammer II. Aktor skończył ten tytuł już sześć razy, spędzając przy nim setki godzin. – Sześcioma różnymi rasami! I za każdym razem to uwielbiam!
– Jest coś w tych grach, co czyni je wielce satysfakcjonującymi – mówi. – Cały czas pojawiają się nowe DLC i nie mogę się doczekać kolejnego.
Henry Cavill ujawnił również, że wychował się na takich kultowych tytułach jak Delta Force i Half Life.