Half-Life 3 – wyciągaj łom, bo zapowiedź może już w 2021

Half-Life 3 – wyciągaj łom, bo zapowiedź może już w 2021
Publicystyka

Valve po udanym debiucie Half-Life: Alyx bez obaw może myśleć o kolejnym podejściu do uniwersum. I całkiem prawdopodobne, że niebawem usłyszymy o Half-Life 3.

Twórców gier podziwiam przede wszystkim za kreatywność i chęć rozwijania rozgrywki o nowe doświadczenia. Niektórzy deweloperzy maskują rewolucję ładniejszą oprawą graficzną lub ogromem świata; inni zaś faktycznie dokonują rzeczy przełomowych. Myślę, że studio Valve należy do tej drugiej grupy.

Swój kunszt ujawnili w cyklu gier Half-Life. Wielkie rzeczy czynili od samego początku serii, budując nowy poziom narracji w grze FPS. Za drugim razem wprowadzili świetny silnik fizyki i tym samym podnieśli poziom immersji z otaczającym światem. Ta passa miała być kontynuowana w Half-Life 3, lecz jak dobrze wiemy, ekipa Gabena ma jakiś ogromny problem z liczbą “3”. Pechowa numeracja nie miała jednak z tym nic wspólnego, a wyłącznie możliwości technologiczne.

Podjęto próbę stworzenia dalszych losów Gordona Freemana na przełomie 2013-2014, niestety gra została pogrzebana na długi czas. Dla fanów Half-Life 3 to duża sprawa, więc on tak po prostu nie wyparował z myśli. Stał się mitologicznym męczennikiem, który umarł m.in. za nasze wygórowane oczekiwania. Czy od tamtego czasu coś w tym temacie się zmieniło? Aż tyle, że zapowiedź Half-Life 3 nie brzmi dziś jak wymysł idioty.

Spin-off serii uratuje Half-Life 3

Sprawa nabrała rumieńców dzięki pobocznej odsłonie Half-Life: Alyx wydanej w poprzednim roku. Po długiej rozłące udało im się z powodzeniem wrócić do ich najbardziej rozpoznawalnej marki. Mimo że wielu skazywało ją na porażkę, bowiem została opracowana z myślą o urządzeniach VR, tak jednak ani ograniczenia sprzętowe ani brak Gordona w obsadzie nie powstrzymały jej sukcesu.

Gra Half-Life: Alyx stała się kolejnym osiągnięciem w życiorysie Valve. Ba, jest uznawana za najbardziej zaawansowaną produkcję na urządzenia VR. Teraz konkurencja będzie starać się dosięgnąć tej poprzeczki, zawieszonej dla nich o wiele za wysoko. I można się z tego cieszyć, nawet jeśli nie mogliśmy zagrać w nowego HL-a. Dlaczego? Valve nie boi się już złapać za łom i zrobić wyrwy w uniwersum, które gracze traktują niczym relikwię. I nie są to czcze pogadanki. Gabe Newell przyznał już, że Alyx zmotywowało ich do dalszego działania.

„Alyx było świetne – powrót do gier dla jednego gracza tchnął w nas dużo energii, by tworzyć więcej takich produkcji”

Gabe Newell

Half-Life 3 już powstaje?

W kuluarach krąży plotka, że od 2018 roku realizują bardzo tajemniczy projekt. Co mogą mieć w planach? Internetowi “bukmacherzy” dają najmniejszy kurs na Alyx 2 w wersji VR, bo finał gry nie do końca zamyka losy bohaterki i nie spaja bezpośrednio z 2. częścią. Aczkolwiek uważam to za najmniej prawdopodobny scenariusz, i to z dwóch powodów – opracowywanie kontynuacji przed wydaniem protoplasty jest bardzo wątpliwe przez podejmowane ryzyko z grą VR, a sama sprzedaż byłaby znów mocno ograniczona, co mija się z celami biznesowymi.

Alyx 2 może już powstaje, aby jeszcze bardziej wypromować autorski sprzęt do VR (Index), ale swoistym zabezpieczeniem firmy na komercyjny sukces może być właśnie Half-Life 3. Nie jest to tak nieosiągalne jak kilka lat temu. Podobno wtedy utrudnieniem było stworzenie systemu do losowego generowania struktury mapy/przeciwników. Natomiast silnik Source 2 oferuje znacznie większą swobodę w projektowaniu niż jego pierwsza wersja w poprzednich latach.

Valve w tym przypadku zawsze próbowało wyprzedzić branżę o nowe rozwiązania w rozgrywce, dlatego pomysł na HL 3 lewitował w próżni aż do pojawienia się odpowiednich narzędzi. I mam wrażenie, że nowy silnik mógł być kluczowym elementem do rozpoczęcia prac.

Jaki może być Half-Life 3?

Dawniej wystarczyło dać nam Gordona i łom, dziś jednak taki obraz mógłby być dla nas zbyt generyczny. Więc czym mogą nas jeszcze zaskoczyć, poza rozszerzoną rzeczywistością? Biorąc pod uwagę zmieniające się trendy w grach, Valve na pewno monitorowało reakcje graczy na nowości AAA. Aktualny kierunek to otwartość świata i sandboxowy styl rozgrywki. To nieco inna koncepcja od prezentowanej w poprzednich odsłonach Half-Life.

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Valve zaryzykowało z wykreowaniem znanych lokacji z pełni otwartą strukturą mapy, wertykalną zawartością i znacznie lepszym AI. Na styl RPG na pewno się nie rzucą, bo geneza gry ma znaczenie dla zachowania spójności historii, ale coś na zasadzie Crysisa z dodatkowymi dylematami moralnymi to co innego. Większa swoboda i jednotorowa opowieść z kilkoma zakończeniami to jeszcze za mało, by mówić o rewolucji w grach? Zgaduje, że kolejny raz podnieśliby poziom immersji, znajdując łącznik między VR a grą tradycyjną, ale nie mam pojęcia jak mogłoby to wyglądać w praktyce. Dodatkowy kontroler do sterowania?

Kiedy premiera Half-Life 3?

Kiedyś w przyszłości to chyba najbardziej trafna odpowiedź na pytanie, w jakim momencie przyjdzie nam zagrać w HL 3. Niemniej jednak Valve trochę zminimalizowało czas między oficjalną zapowiedzią a wypuszczeniem gry. W przypadku Alyx było to mniej niż pół roku, więc możemy spodziewać się, że jeśli wymsknie im się w którymś z wywiadów słowo na H i L z trójeczką na końcu, to na premierę nie powinniśmy czekać kilku lat jak na Cyberpunk 2077.

Jest to uwarunkowane np. sposobem prowadzenia kampanii marketingowej. Oni nie muszą reklamować swojej gry jak Redzi, bowiem mówimy o znanej marce na całym świecie; o takiej, która pociąga starych i nowych graczy. Tak naprawdę wystarczy jeden obrazek z bohaterem odwróconym do nas plecami albo cień headcraba na tle rozpadającego się City 17. Publika jest już gotowa na przyjęcie “Pomazańca”, tylko gry tu brak.

Gdyby tak pozbierać te wszystkie okruszki w jeden kawałek, to można uznać, że szybciej niż później usłyszymy o Half-Life 3. Technologia już nie powinna ograniczać pomysłów, nadal trwa boom na uniwersum dzięki Alyx, a dodatkowo skończył się hype na Cyberpunk 2077 i nic innego nie skradłoby uwagi widzów. 2021 rok to najlepszy czas na zapowiedź gry. To najlepszy moment, aby powiedzieć fanom, że spin-off miał tylko posłużyć do zbadania gruntu na o wiele większą przygodę, tym razem z Gordonem Freemanem. CHCĘ W TO WIERZYĆ!

A Wy, tak jak ja, czekacie na Half-Life 3? Czy może jednak wolicie, aby nie wyciągać z grobu legendy?

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie