GTA VI z realistycznym modelem jazdy? Fani mają ogromne obawy
Gracze chcą realizmu, ale nie za bardzo. Tak w skrócie można skomentować to, czego oczekują fani od GTA VI. Nadchodząca gra Rockstar budzi gigantyczne emocje, jednak część oczekujących ma wobec niej pewne obawy. W tym wypadku mowa o modelu jazdy. Niektórzy martwią się, że twórcy zainspirują się grą Mafia, w której jazda autem będzie całkiem wymagająca. Czy faktycznie warto odpuścić taki element?
Model jazdy w GTA VI budzi pewne wątpliwości
Gry wideo, nawet te próbujące odzwierciedlać rzeczywistość, często muszą uciekać się do pewnych uproszczeń i skrótów. Nie chodzi tu o symulatory, lecz choćby gry sandboksowe, jak choćby seria Grand Theft Auto. Mamy w niej auta, a zatem możemy nimi kierować — nie ma jednak co obawiać się o stan opon (o ile są całe), poziom paliwa, czy inne parametry techniczne pojazdu. Wsiadasz i jedziesz — tak było zawsze. Nawet bardziej realistyczny model jazdy, jak ten w GTA IV sporo wybaczał.
Tymczasem fani oczekujący na nową odsłonę serii obawiają się, że twórcy obiorą kierunek właśnie ze wspomnianej wcześniej Mafii. Respektowanie zasad ruchu drogowego, tankowanie pojazdu — to rzeczy, które mogą wynikać z dużego realizmu, jaki Rockstar wprowadził przy okazji Red Dead Redemption 2. Budzi to spore wątpliwości, a część graczy próbuje wywrzeć na twórcach wpływ. Nie chcą, aby gra poszła w tym kierunku. Czy to dobry pomysł?
Mamy w tym wypadku ciekawą sytuację. Z jednej strony chcemy, aby gra była bardziej realistyczna, lepiej symulowała zachowania NPC, aut na drodze czy życie miasta. Z drugiej nie chcemy, aby pewien element został dopasowany do nowych standardów. To dość specyficzne podejście, które z jednej strony da się zrozumieć (rozgrywka jest przyjemniejsza), z drugiej niekoniecznie. RDR 2 było grą wolną i wymagającą, ale m.in. właśnie to sprawiło, że tytuł okazał się tak wyjątkowym i po prostu dobrym.
Mimo wszystko jednak seria GTA to coś innego. Nigdy nie mieliśmy do czynienia w tym wypadku z “symulacją” i być może lepiej jest zostawić model rozgrywki takim, jakim był. Jakie jest wasze zdanie? Czy twórcy faktycznie powinni odpuścić takie smaczki, a może właśnie jest pora na zaimplementowanie ich do gry?