CJ w krainie gigantów. GTA The Trilogy The Definitive Edition ma bardzo dziwne drzwi
Twórcy za bardzo się nie postarali. W GTA The Trilogy The Definitive Edition możemy poczuć się niczym w krainie gigantów.
Co by było, gdyby CJ zasiał w podwórku magiczną fasolkę? Teraz możemy się tego dowiedzieć!
GTA The Trilogy The Definitive Edition ma kuriozalne błędy
Twórcy z Groove Street Games specjalizowali się w portach gier Rockstar (i nie tylko) na smartfony. Niestety odświeżenie trzech pierwszy trójwymiarowych części serii najwyraźniej ich nieco przerosło. A przynajmniej na to wskazują doniesienia graczy z internetu.
„Odświeżone” GTA spotkało się z bardzo mieszanym odbiorem, a w plikach gier natrafiono na wiele rzeczy, które nie powinny się tam znaleźć. A może jednak to tak miało być? Może to wszystko jest tylko urojeniem głównych bohaterów, a samym końcu pojawi się plansza z napisem „nabraliśmy was!”. Nie, raczej tak nie będzie.
Gracze regularnie donoszą o dziwnych bugach, glitchach i niedociągnięciach w niedawno wydanej kolekcji. Na Twitterze pojawił się wymowny wpis jednego z nich. Użytkownik stwierdził, że „skala drzwi wydaje się nieco dziwna”. I w istocie taka właśnie jest. Na krótkim filmiku dostrzegamy, że sama klamka jest mniej więcej wielkości głowy głównego bohatera. Zresztą, całe drzwi są co najmniej dwukrotnie większe od tego, do czego przyzwyczaił nas realny świat. Jakim cudem twórcom udało się przeskalować drzwi do takich rozmiarów? Pojęcia nie mam.
Przypominamy również, że kolekcja GTA stała się ponownie dostępna dla posiadaczy „pecetów”, gdyż twórcom udało się usunąć to, co nie powinno się w niej znaleźć.