Twórcy gier wieszczą koniec gier-usług i wydań fizycznych
Nowa ankieta przeprowadzona wśród deweloperów przynosi ciekawe wnioski. Gry-usługi, zdaniem większości, nie są dziś bezpiecznym modelem.
W tym kontekście gry-usługi definiujemy jako produkcje z częstymi aktualizacjami (zazwyczaj z nową zawartością) oraz posiadają możliwość wydawania rzeczywistych pieniędzy w cyfrowym sklepie wewnątrz gry.
Gry-usługi są skazane na wymarcie?
Jakiś czas temu branżowi specjaliści uznali, że koncepcja gier-usług jest na wymarciu. To obecnie jeden z najpopularniejszych modeli dystrybucji gier wideo. Jeśli komuś się powiedzie, za sprawą jednej gry może zyskać klientów na długie lata, a co za tym idzie – sporo wpływów. Jeśli jednak nie, to będzie bardzo bolesna wtopa. I to ryzyko przestaje się coraz bardziej opłacać.
Zdaniem grupy 600 twórców gier przepytanych przez Game Developer Collective, zdecydowana większość obawia się o przyszłość tej gałęzi wydawniczej. Łącznie aż 70% deweloperów twierdzi, że strategia rozwojowa gier-usług w obecnej ich formie nie wydaje się opłacalna lub może po prostu się nie sprawdzić. Wśród tych głosów trzeba wyróżnić 31% osób, które są tym “bardzo zaniepokojone” oraz 39% jako “w pewien sposób zaniepokojone”. 29% osób nie była pewna lub tylko “delikatnie” czuje się zaniepokojona potencjalnym brakiem opłacalności modelu gier-usług.
Największym problemem według wyników ankiety może być zrównoważony rozwój. 63% deweloperów martwi się, że gracze stracą zainteresowanie ich tytułami, a 57% przyznało, że trudno jest utrzymać długoterminowe zaangażowanie fanów. Co ciekawe, nawet 62% twórców obawia się, że inne gry-usługi przejmą ich grupę docelową.
Zamiast gier-usług, coraz większy zwrot można zaobserwować w kierunku klasycznych, płatnych DLC. 30% badanych może zdecydować się na taką formę nowej zawartości do swoich gier. Pojawiła się także ciekawostka dotycząca wydawania gier. Niestety, pudełka faktycznie są w odwrocie. Tylko 22% ankietowanych wskazywało na fizyczne wydanie nowego tytułu (w porównaniu do 27% obecnych premier). Skoro więc coraz mniej deweloperów decyduje się na taką formę dystrybucji… to chyba sami rozumiecie, co to oznacza.
Źródło: GameDeveloper