Google: wszyscy mają internet, który będzie mógł obsłużyć Stadię
Google stara się rozwiać sceptycyzm na temat projektu Stadia. Według Phila Harrisona, wszystkie kraje, w których platforma zadebiutuje, dysponują odpowiednią infrastrukturą sieciową, a nawet lepszą niż jest wymagana.
Google Stadia została zaprezentowana na początku roku i spotkała się zarówno z entuzjazmem, jak i z falą sceptycyzmu oraz wątpliwości. Według szefa działu marketingu w firmie Microsoft, zawartość będzie słabym punktem projektu Stadia. – Nowo powstali konkurenci, jak Google, mają infrastrukturę „chmury”, społeczność z YouTube, ale nie mają treści – powiedział Nichols. Dodał, że w odróżnieniu od Microsoftu, Google nie ma doświadczenia w branży gier.
Niektórzy gracze powątpiewają natomiast w to, czy Google Stadia w ogóle uruchomi się na ich łączu internetowym. Wszak nie każdy mieszka w regionie, gdzie do każdego domu doprowadzony jest światłowód. Sprawa rozbija się przede wszystkim o to, że w odróżnieniu do choćby muzyki i filmów, których pliki są stosunkowo małe, gry wciąż się rozrastają i już teraz zajmują nawet po kilkadziesiąt GB. Szef projektu Google Stadia, czyli Phil Harrison, który niegdyś pracował dla Sony i Microsoftu, przekonuje, że podstawowe łącze szerokopasmowe będzie w stanie obsłużyć Google Stadia.
Google Stadia “nie jest wymagająca”
Phil Harrison zaznaczył podczas rozmowy z GamesBeat (cytujemy za serwisem GamingBolt), że Google przeprowadziło wiele testów na rynkach, na których planuje uruchomić Stadię i wszyscy mają internet, który będzie mógł uruchomić platformę, również w rozdzielczości 4K.
– Bardzo dokładnie i wnikliwie zajęliśmy się testami szerokopasmowego łącza – zapewnia Harrison. – Na rynkach, na których zadebiutuje Stadia, gdzie planujemy wprowadzić platformę w przyszłości, infrastruktura szerokopasmowa jest więcej niż wystarczająca, aby zaspokoić najbardziej ambitne aspekty naszego planu – dodaje.
– Przepustowość, której potrzebujemy, aby cieszyć się Google Stadia na najwyższym poziomie, wynosi tylko 30/35 megabitów na sekundę. Zapewni to rozgrywkę w jakości 4K. Jeśli ktoś dysponuje łączem 20/25 megabitów na sekundę, pobawi się w niższej rozdzielczości, więc nie potrzebujemy dużej przepustowości – mówi Phil Harrison.
Oczywiście jak jest ostatecznie, pokaże praktyka. Nie wiadomo jednak, kiedy Google Stadia będzie miała swoją premierę, ani jakie będą ceny usługi. Wiadomo jedynie, że pierwsze testy platformy ruszą jeszcze w tym roku w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i niektórych krajach Europy (bez Polski).