Mapa Forza Horizon 5 wyciekła do sieci. Na tę lokację czekali fani serii
W sieci pojawiła się zaskakująco duża mapa z gry Forza Horizon 5. Przeciek zdradza, w którym kraju będzie nam dane się pościgać.
Dzisiejszy gaming nie jest już tak przystępny dla fanów casualowych gier wyścigowych. Na ten moment dominują symulatory lub gry je udające. Fani efektownych i prostych ścigałek mają do wyboru serie, które da się policzyć na palcach jednej ręki niezdarnego drwala.
Oczywiście na rynku niezmiennie obecne jest Need for Speed, a w szranki z serią EA staje uznane Forza Horizon. Nie ma co ukrywać, że to właśnie wyścigowa seria Microsoftu wypada w tym pojedynku lepiej. Przynajmniej dopóki Codemasters nie wesprze produkcji nowych NFS-ów.
Forza Horizon 4 póki co nadal jest bardzo popularna i wkrótce pojawi się na Steam. Na horyzoncie ukazała się jednak długo wyczekiwana kontynuacja.
Forza Horizon 5 w Japonii? Jestem na tak!
Na Reddicie pojawił się wątek poświęcony najświeższemu przeciekowi z FH5. W zeszłym roku na oficjalnym serwerze Discord serii opublikowano mapę nowej gry. Została ona bardzo szybko usunięta, co wywołało trochę szumu. Zdjęcie miało zostać wykonane na konferencji Microsoftu.
Wspomniane materiały zdradzają, że nowa Forza Horizon zabierze nas do Japonii. Kraj kwitnącej wiśni jest lokacją, która od dłuższego czasu była swoistym marzeniem fanów serii. Dodatkowo emocje podsyca wymieniona wcześniej błyskawiczna reakcja moderacji serwera Discord.
Mapa przedstawia Zatokę Tokijską i liczy sobie ponad 96 kilometrów kwadratowych. To więcej niż w przypadku Forzy Horizon 4, której mapa liczyła sobie “skromne” 71 kilometrów kwadratowych.
Poniżej możecie zobaczyć dwie mapy, które zostały ujawnione wskutek przecieku. Pierwsza z nich to wspomniane zdjęcie z konferencji, a druga została odkryta stosunkowo niedawno.
W sieci pojawiają się jednak głosy, że mapy są nieprawdziwe. Szczególnie druga z nich przypomina ulice nałożone na zdjęcie z Google Maps. Nie jest to jednak w żadnym stopniu możliwe rozwiązanie.
Różnice między zdjęciami Google a powyższymi mapami są zauważalne. Nie ma tu więc mowy o sfabrykowaniu map. Przynajmniej nie bazując na zdjęciach z sieci.
Jeśli mapy faktycznie są fałszywe, to ktoś musiał się mocno natrudzić, aby je przygotować. Wątpię, aby gra była warta świeczki, choć historia gamingu zna takie przypadki. Dodatkowo warto nie zapominać, że to rzekomo mapa w wersji beta.
Przypomnę, że podobna sytuacja miała miejsce przed premierą Forza Horizon 3. Wówczas ujawniona mapa również była uznawana za fałszywą. Finalna wersja różniła się jednak od tej z przecieków czysto kosmetycznymi szczegółami. Warto mieć to na uwadze.
Mimo wszystko jest to przeciek, którego nie możemy na ten moment potwierdzić. Niemniej Japonia wydaje się być najbardziej prawdopodobną lokacją, którą możemy ujrzeć w Forza Horizon 5. Pozostaje tylko czekać na konkrety.