Historia Far Cry 6 jest polityczna. Ubisoft odnosi się do zamieszania
Ubisoft rozjaśnił niedawne zamieszanie z Far Cry 6. Gra ma dotykać trudnych tematów, a jej historia będzie polityczna.
Niedawno w sieci zrobiło się głośno przez wypowiedź współtwórcy nowej odsłony Far Cry. Stwierdził on, że gra nie będzie komentarzem politycznym. Wskazywało to, że seria znów będzie unikać trudnych tematów i zignoruje głębszy kontekst realiów, w jakich osadzono nową grę.
Najnowszy wywiad z Navidem Khavari wskazuje jednak, że jego słowa nie były dość precyzyjne. Wygląda na to, że Ubisoft nie zamierza usilnie ograniczać historii swojej nowej produkcji. Co więcej, Far Cry 6 zawrze w sobie dyskusję na dość kontrowersyjne tematy, które jednak dobrze wpasowują się w realia rządzonej przez dyktatora wyspy.
Nasza historia jest polityczna. Opowieść o współczesnej rewolucji musi taka być. W Far Cry 6 toczą się trudne, istotne dyskusje na temat warunków, które prowadzą do powstania faszyzmu w danym kraju, kosztów imperializmu, pracy przymusowej, potrzeby wolnych i uczciwych wyborów, praw osób LGBTQ+ i wielu innych kwestii w kontekście Yary, fikcyjnej wyspy na Karaibach.
Moim celem było umożliwienie naszemu zespołowi bycia nieustraszonym w opowiadanej historii. Pracowaliśmy nad tym niesamowicie ciężko przez ostatnie pięć lat.
– powiedział Navid Khadari w rozmowie z amerykańskim IGN
Jeśli więc liczyliście, że FC6 poruszy bardziej istotne wątki nawiązujące do rzeczywistości, być może się nie zawiedziecie. Miejmy nadzieję, że Ubi tym razem faktycznie nie uprości skomplikowanego i bądź co bądź istotnego dla całego świata tematu.