Dostępność PS5, Xbox Series i GPU jest słaba przez części warte 1 dolara
Wygląda na to, że kiepska dostępność PS5, Xboxów Series i kart graficznych jest winą braku części wartej kilka złotych. Dostęp do niej jest kluczowy w produkcji sprzętu.
Premiera nowych konsol i kart graficznych jest prawdziwą katastrofą pod względem ich dostępności. Ogromne zapotrzebowanie poszło w parze z pandemią i problemy potrwają jeszcze przez dłuższy czas. Aktualny stan rzeczy wynika głównie z braku pewnej bardzo taniej części.
Słaba dostępność PS5, Xbox Series i kart graficznych winą taniej części
Bloomberg donosi, że znaczna większość producentów ma kłopoty przez brak sterownika wyświetlacza, czyli chipu używanego do produkcji niektórych urządzeń. Sprawa jest o tyle tragikomiczna, że wyprodukowanie rzeczonego chipu to koszt około jednego dolara. Dodatkowo dokłada się do tego też problem z dostępnością chipów odpowiadających za zarządzanie energią
Co ciekawe, producenci powyższych części przewidywali, że lockdown obniży zapotrzebowanie i możliwa będzie ich bezproblemowa produkcja. Cóż, najwyraźniej nie wzięli pod uwagę faktu, że ludzie siedzących w domach chętniej zainwestują w konsolę, nową kartę graficzną lub dowolny inny sprzęt wspomagający rozrywkę w czterech ścianach.
Co więcej, producenci nie zamierzają zwiększać swoich środków produkcyjnych. Według nich istniejące linie są przygotowane i zoptymalizowane tak, aby gwarantować najlepszą możliwą wydajność produkcji i oferować przy tym zadowalającą cenę zakupu części.
Niestety, nie widać tego w praktyce. Sony, Microsoft, NVIDIA, AMD i wiele innych firm zmagają się z ogromnymi problemami z dostępnością swoich sprzętów. Niedawne doniesienia sugerują, że będzie ona jeszcze gorsza.
Co dalej z dostępnością PS5, Xbox Series i GPU?
Nie ulega wątpliwości, że w Polsce konsole są dużo łatwiejsze do kupienia. Co prawda o zgarnięciu sprzętu bez dodatkowych gier nadal można pomarzyć, ale jednak jeśli bardzo zależy nam na PS5 lub Xbox Series, to przy odrobiniecierpliwości damy radę je kupić.
Dużo gorzej jest z kartami graficznymi, które są dosłownie nie do dostania w standardowych czy nawet dopuszczalnych cenach. Modele ze średniej półki kosztują niekiedy dwa razy więcej względem standardowej ceny. O kosmicznie zawyżonych przez resellerów cenach nowszej generacji kart nawet nie ma co wspominać.
Niestety, nic nie wskazuje na to, aby wkrótce sytuacja miała się polepszyć. Problemy z brakiem części są coraz bardziej zauważalne i analitycy twierdzą, że dostępność sprzętów może się nawet pogorszyć. Ten scenariusz będziemy mogli zweryfikować dopiero za jakiś czas, ale i tak nie ma co nastawiać się na pozytywne zmiany.