Disney+ podnosi ceny i wprowadza pakiet z reklamami. Pierwsze szczegóły zmian w serwisie
Włodarze Disney+ mogą otwierać szampana po drugim kwartale 2022 roku. Wyniki powinny być zadowalające, lecz władze Disneya nie spoczywają na laurach.
Wyniki mówią obecnie same za siebie. Z samej platformy Disney+ do lipca tego roku skorzystały 152,1 mln użytkowników na całym świecie. Łącznie wszystkie serwisy należące do korporacji Disneya (czyli też niedostępne w Polsce ESPN+ oraz Hulu) mają już ponad 221 mln subskrybentów, czym nieznacznie pokonują Netfliksa. Tak dynamiczny rozwój najwyraźniej zachęcił Disneya do zmian w abonamencie – wiadomo już, że będą podwyżki cen, a w ofercie znajdzie się też specjalny tańszy pakiet z reklamami. Jak na razie obie kwestie dotyczą wyłącznie Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Pakiet Disney+ Basic zostanie wprowadzony 8 grudnia 2022 roku. Będzie to abonament z reklamami, widzowie zapłacą za niego 7,99 dolarów – a więc tyle, ile płacą obecnie za wersję bez reklam. Oznacza to niestety podwyżkę dotychczasowej ceny; ta wzrośnie aż o 38%, a subskrybenci będą musieli wyłożyć 10,99 dolarów. Władze Disneya przewidują więc, że większość dotychczasowych użytkowników przejdzie na pakiet z reklamami. Tych ma być ok. 4 minuty na godzinę, w tym maksymalnie półminutowe spoty na początku programu. Wiadomo już, że nie pojawią się reklamy związane z polityką ani zachęcające do zakupu napojów alkoholowych.
Choć obecnie zmiany dotyczą wyłącznie rynku amerykańskiego, prawdopodobnie użytkownicy w innych krajach również mogą się nastawiać na wprowadzenie reklam. Być może jakieś wieści pojawią się po trzecim kwartale 2022 roku; Disney+ jest nadal nową usługą w wielu krajach europejskich; po upływie dłuższego czasu włodarze koncernu mogą mieć już nieco szerszy ogląd sytuacji. Jak na razie nie musimy się jednak martwić – serwis Disneya pozostaje u nas w dotychczasowej cenie.