Reżyser Diablo Immortal komentuje kwestię mikropłatności. Mówi o dezinformacji
Diablo Immortal zbiera sporo krytyki za mikropłatności, które pozwalają na szybsze ulepszenie postaci. Reżyser produkcji odpowiedział graczom.
Pracujący dla Blizzard Wyatt Cheng odniósł się do kwestii przedpremierowych obietnic głoszących, że w Immortal nie będzie można kupić ekwipunku za prawdziwe pieniądze. Choć w istocie w grze nie kupimy broni oraz pancerza dla swojej postaci, możemy nabyć legendarne klejnoty. Cheng sprostował, że obietnice dotyczyły właśnie pancerza oraz broni, a nie pobocznych elementów wyposażenia postaci.
Gracze zwrócili też uwagę na fakt, że Blizzard mocno zaangażowało się w tłumaczenie swoich poczynań. Reżyser Diablo Immortal wspomniał, że nie chce, aby wśród fanów szerzyła się dezinformacja na temat mikropłatności i rzekomego pay-to-win.
Użytkownik Twittera: King nie usprawiedliwia pobierania 100 dolarów za paczkę żyć w Candy Crush, dlaczego więc Blizzard uważa, że musi przepraszać za grę, której stworzenie kosztowało ponad 50 milionów dolarów i 6 lat?
Źródło: Twitter
Reżyser Diablo Immortal, Wyatt Cheng: Dzięki za pytanie. Nie podoba mi się, gdy informacje wprowadzają w błąd. Jest różnica między tym, czy gracze lubią lub nie lubią gry ze względu na jej zalety (co mogę zaakceptować, nie każda gra jest dla wszystkich), a tym, czy lubią lub nie lubią gry ze względu na błędne informacje na jej temat.
Warto nadmienić, że zdaniem części graczy Immortal mikropłatności stają się uciążliwe dopiero w późnej fazie rozgrywki. Jeśli chcecie wymaksować postać, będziecie musieli albo bardzo dużo grindować, albo wydać trochę prawdziwej gotówki.
Faktem jest jednak, że w mobilną produkcję Blizzard da się grać bez płacenia i można czerpać z tego frajdę. Problem dotyczy w dużej mierze hardkorowych graczy, którym zależy na dopięciu buildu swojej postaci na ostatni guzik.