Cyberpunk 2077 – jaką postacią zagrać na start? Zobacz mocne i słabe strony

Cyberpunk 2077 – jaką postacią zagrać na start? Zobacz mocne i słabe strony
Publicystyka

Twórcy Cyberpunk 2077 przygotowali dla nas 3 historie i 2 klasy postaci. Wybór dla wielu będzie niełatwy, dlatego sprawdź na co warto zdecydować się w dniu premiery.

10 grudnia większa część graczy zacznie swoją przygodę z Cyberpunk 2077. Będzie ona niezwykle osobista, gdyż możemy ją zacząć na kilka różnych sposobów. Już od pierwszego odpalenia musimy zdecydować, jaką ścieżkę obierzemy dla naszej postaci.

Do wyboru są 3 historie: Nomada, Corpo, Street Kida. Każda z nich startuje w innym miejscu mapy Night City i pozwala wcielić się w bohatera ze specyficzną genezą. Mają inną pracę, priorytety i preferują całkiem odmienny styl życia. Choć ich cechy nie wpływają na ogólna statystykę umiejętności, tak jednak w niektórych misjach odblokowują nowe opcje dialogowe.

Każdy scenariusz ma własne zalety

Biorąc na tapetę Nomada, wylądujemy poza obszarem metropolii, z dala od zatłoczonych ulic i futurystycznych atrakcji. Pierwszym miejscem, jakie ujrzymy po otwarciu oczu, będzie garaż położony gdzieś w centrum pustyni. Nasz bohater wpasowuje się w surowy klimat, bowiem przypomina nieco Mad Maxa w cyberpunkowym świecie. I tak jak dawna ikona filmów akcji, lubuje się w samochodach i koczowniczym trybie życia. Jego zainteresowania z pewnością pomogą nam przetrwać na pustyni, gdzie nie trudno o zwady z miejscowymi bandytami.

Bezdroża to nie Wasze klimaty? Przedkładacie zapach taniego żarcia i benzyny nad czyste powietrze? Bramka nr 2 to Street Kid (dziecko ulicy?). W jego przypadku grę zaczniemy w biedniejszej dzielnicy Night City, której tempo życia narzucają dealerzy narkotyków, broni i nielegalnych wszczepów. Jak się można spodziewać, szemrana przeszłość postaci ma swoje plusy – zna szarą strefę społeczeństwa od podszewki, co ułatwia rozmowy o używkach i trefnym towarze.

A może interesujecie się światem biznesu i poważnych interesów? Zagrajcie więc jako korpoludek, który na ludzi patrzy z wyższością, z setnego piętra w biurowcu szklanych drzwi. Co prawda, dress code jest tu dość oficjalny i towarzystwo pospinane, jak Brzęczek po przegranym meczu, ale jako przedstawiciel korporacji wynegocjujemy dla siebie lepsze umowy, ceny towarów. Dla niektórych zaletą będzie możliwość obracania się w wyższych sferach, co często prowadzi do mniej lub bardziej pożytecznych znajomości. Przed linią startu wygląda to bardzo zachęcająco, aczkolwiek historia tej postaci nie jest taka, jakiej byśmy sobie życzyli. Nie od razu nas stać na ciuszki Prady i nowe Lambo, bo twórcy już na wstępie zabierają nam dobra doczesne, wyrównując szanse dla 3 scenariuszów.

Klasa postaci zdefiniuje styl gry?

Jakąkolwiek historię rozegramy w epilogu Cyberpunk 2077, nie będzie ona miała większego przełożenia na charakter przechodzenia gry; nie licząc dodatkowych opcji dialogowych. Stanowi wprowadzenie do świata z różnej perspektywy, a nasz wybór ma wzmocnić efekt utożsamiania się z główną postacią.

Ważniejsza od scenariusza jest klasa postaci. Nie zamyka ona drogi do doskonalenia się w innym kierunku, lecz wiedząc wcześniej jak chcemy przechodzić misje i z jakich umiejętności korzystać, wyświadczymy sobie przysługę wybierając konkretną klasę. Dlaczego? Sytuacja jest dość podobna jak w innych grach RPG – na początku otrzymamy podstawowe umiejętności, które uprzyjemnią lub utrudnią ulubiony styl gry.

Solo jako współczesny barbarzyńca

Stawiasz na bezpośrednią walkę i wielkość muskułów? To idź na Solo! Poniekąd to najlepsza klasa dla trybu FPP, gdyż często będziemy korzystać z broni palnej i rozwiązywać problemy siłą. Jednak specjalizowanie się w armatach różnego kalibru to nie jedyny atut solisty w starciach z wytrzymałymi przeciwnikami. Ze wszystkich klas może przyjąć najwięcej obrażeń, chłonąc ołów niczym mała gąbka.

Dzięki jego sile podczas starć nie musimy zdawać się na własne automaty. Może on wyrwać karabin z wieżyczki obronnej, posłużyć się ciałem przeciwnika jako tarczą lub otworzyć zablokowane drzwi własnymi rękoma.

Co należy uwzględnić przy wyborze, Solo ma unikalną umiejętność o nazwie Zmysł Bojowy. Działa na zasadzie skanowania pomieszczeń w celu wykrycia niebezpieczeństw. Po aktywowaniu zmysłu możemy zobaczyć pozycje przeciwników za ścianą lub zastawione pułapki. Mając więc nawet w ręku wyrzutnie rakiet możemy zakraść się za wroga i pozbawić go głowy.

Wspomniane zalety mają rekompensować mniejszą inteligencję bohatera. Oznacza to niższe statystyki do hakowania i craftingu. Ten styl gry wydaje się uniwersalny dla wszystkich, ale wyklucza zaawansowane korzystanie z elementów środowiska. Jeśli nie lubicie układać strategii w głowie, a żywioł leży w Waszej naturze, to bierzcie Solo.

Netrunner dla ambitnych graczy

Jest całkiem duża różnica w statystykach między Solo a Netrunnerem. Przygoda z tym drugim jest polecana osobom, które lubią planować zamiast od razu nacisnąć spust. Ma rozwinięte cechy inteligencji i tzw. cool (siła woli i samokontroli), co sprzyja skradankowemu stylowi gry.

Klasę Netrunner charakteryzuje duża wiedza o sieci i hakowaniu, toteż stawiamy tu na przejmowanie kontroli nad urządzeniami (kamerami, systemem obronnym). Możemy zrobić rekonesans i wybrać najlepszą drogę.

Klasycznie możemy wdawać się w bezpośrednią wymianę ognia, ale postać ta jest bardziej wrażliwa na obrażenia. Dlatego lepszym rozwiązaniem okaże się hakowanie elementów środowiska, które mogą zabić, ogłuszyć, odwrócić uwagę wroga. Możemy z hakować także broń, a nawet samego przeciwnika, dzięki czemu wprowadzimy mu wirusa i spowodujemy tym samym jego “awarię” lub zbierzemy informacje o urządzeniach podłączonych do głównej sieci.

Rozwijając postać w umiejętnościach hakerskich otrzymamy dość szeroki wachlarz metod do przejścia misji. Przykładowo, w obliczu dwóch cyberpunkowych drabów jednemu możemy zablokować broń a na drugiego zwyczajnie się rzucić lub przejść obok nich niezauważonym.

Dla kogo jest ścieżka Netrunnera? Na pewno dla miłośników skradania i osób cierpliwych. Inwestując więcej w skille technologiczne będziemy bardziej narażeni na śmierć w bezpośrednich starciach, więc planowanie strategii w wielu sytuacjach jest niezbędne. Granie tą klasą jest trudniejsze, ale jednocześnie może dawać większą satysfakcję i lepiej oddaje klimat cyberpunka.

Klasa Techie tylko w ramach umiejętności

W pierwszych wersjach Cyberpunk 2077 była jeszcze jedna klasa Techie, która skupiała się na rozwijaniu umiejętności inżynierskich. Szeroka wiedza o technologii miała pozwalać na modyfikacje broni, rozbudowany system craftingu. Techie miał mieć również małego towarzysza, robota Flatheada, który zajmowałby się hakowaniem i brał udział w walkach. Z czasem CDPR zauważyło chyba zbyt dużo podobieństw Techie do Netrunnera i dlatego zniknął ze sceny.

Na osłodę dla graczy, po usuniętej specjalizacji pozostały dwie umiejętności: inżynieria, crafting. Przeznaczając punkty doświadczenia na rozwijanie ich będziemy mogli robić to samo, co tytułowy Techie – składać bronie, modyfikować je, możliwe, że również tworzyć ze złomu specjalne wszczepy lub inne unikalne przedmioty.

Poznałeś już mojego pieska? Zabija potwory, hakuje. I w karty gra…

Wybór klasy ma spore znaczenie dla wykonywania misji. Pamiętajcie jednak, że dana klasa pomaga tylko na początku grać wedle własnych upodobań i szybciej rozwijać specjalizację bohatera. Wraz z postępem gry zawsze można zmienić kierunek rozwoju postaci lub stworzyć uniwersalnego bohatera. Tylko czy ma to sens?

Na wyższym poziomie trudności niekoniecznie polecałbym spłycanie talentów postaci. W końcu lepiej być doskonałym w jednym fachu niż w każdym być przeciętniakiem.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie