Serwery Call of Duty Warzone wyłączone. Na nową mapę musimy chwilę poczekać
To z pewnością będą ciężkie godziny dla fanów Call of Duty Warzone. W grze serwery nie działają, gdyż deweloperzy przygotowują się do premiery najnowszej mapy.
Caldera, bo tak się zwie, wygląda trochę jak Far Cry, a trochę jak miejsce na wakacje, do którego totalnie bym pojechał. No, gdyby nie to całe strzelanie do wszystkiego.
Żegnaj Werdańsk, witaj Caldera w Call of Duty Warzone
Hitowy, niezwykle popularny darmowy komponent Battle Royale dla Call of Duty cały czas się rozwija. Udaną produkcję regularnie integruje się z kolejnymi, nowymi częściami cyklu. Dzięki połączeniu z niedawno wydanym Vanguard gracze trafią na nową mapę.
Pacyficzna Caldera wygląda sielsko i spokojnie, do czasu… aż trafią na nią żądni zwycięstwa żołnierze. Werdańsk pożegnano w wielkim stylu, a serwery wyłączono. Jeżeli próbowaliście dziś zalogować się do gry to bardzo możliwe, że natknęliście się na barierę nie do obejścia. Serwery nie odpowiadają.
To normalne, gdyż deweloperzy implementują nową zawartość do swojej produkcji. Jak wynika z bardzo ważnej dla fanów tablicy ogłoszeń, serwery wyłączono dziś około godziny 9:00. Pozostaną one nieaktywne do godziny 18:00 czasu polskiego. To dość sporo czasu, ale oczekiwanie powinno zostać nam wynagrodzone. Zgodnie z informacjami, dostaniemy nie tylko mapę, ale również wiele różnych broni, skórek i wszystkiego innego, na co może polować gracz. W tym, rzecz jasna, kompletnie nowy sezon, a wraz z nim cała przepustka sezonowa.
Gdy serwery staną na nogi i ponownie zalogujecie się do gry, wczesny dostęp do Caldery będzie możliwy wyłącznie dla posiadaczy CoD Vanguard. Reszta musi zadowolić się mapą Rebirth Island do 9 grudnia, gdy Caldera stanie otworem dla każdego.