Gruba afera z Call of Duty. Activision banuje graczy kampanii i odcina ich od gry

System Ricochet w najnowszym Call of Duty, wedle zapewnień Activision, ma działać najlepiej ze wszystkich dotychczasowych jego wersji. Coś może i w tym jest, skoro bany sypią się gęsto. Najwyraźniej jednak zbyt gęsto, skoro poszkodowani bywają też gracze, których interesuje wyłącznie kampania singleplayer.

Call of Duty: Modern Warfare II banuje za mocno?

O sprawie donosi m.in. PC Gamer. Redakcja serwisu poprosiła o komentarz Activision, ale na ten moment nie dostali odpowiedzi. Istnieje jednak szansa, że cała sytuacja jest wielką pomyłką, ale za to tragiczną w skutkach. W końcu na próżno jest szukać sensu w banowaniu graczy, którzy rzekomo nigdy nie skorzystali z modułu wieloosobowego, a co dopiero osobnych trybów pokroju Warzone.

Na blogu Mike’a Swansona, byłego długoletniego pracownika Microsoftu, pojawił się niedawno bardzo ciekawy wpis. Otóż twierdzi on, że w CoD-y gra wyłącznie dla kampanii jednoosobowej i także dlatego kupił najnowszą część. Pewnego dnia zrezygnował z prób uruchomienia produkcji, gdyż doznał serii crashów, które wysypywały mu tytuł do systemu. Postanowił więc przeczekać noc i spróbować kolejnego dnia. Wtedy jednak okazało się, że jego konto zostało zbanowane. Jako powód podano korzystanie “z nieautoryzowanego software’u”. Zazwyczaj odnosi się to do programów umożliwiających cheatowanie.

To nie wyjątek, a plaga?

Problem w tym, że Swanson w multi nie gra, więc “haxy” nie były mu potrzebne i nigdy z nich nie korzystał. Próbował odwoływać się od banicji, ale Activision jest nieugięte. Firma twierdzi, że oprócz zewnętrznych programów, “manipulował” on także “plikami gry”. W swoim wpisie daje on linka do popularnej recenzji MWII na Steam niejakiego Necrona242.

Grałem w kampanię przez 3 godziny, gra się zawiesiła. Po ponownym uruchomieniu okazało się, że zostałem zbanowany na stałe za manipulowanie danymi gry, czego nawet nie potrafię zrobić. Activision odrzuciło apelację, a ja zwróciłem pieniądze przez Steam. Jest to problem dotykający tony użytkowników.

– czytamy w recenzji

Na koncie gracza faktycznie widnieją ledwo 4 godziny rozgrywki, a produkt ostatecznie udało mu się zwrócić i Valve oddało graczowi pieniądze. Problem w tym, że maksymalny czas w grze, wedle którego można ubiegać się o zwrot, to jedynie 2 godziny. Sugeruje to, że gracz musiał bardzo obrazowo i dobitnie wyjaśnić sytuację Valve, skoro firma zdecydowała się przyjąć zwrot. Activision jednak olało sprawę.

Na Reddicie również pojawia się mnóstwo podobnych wpisów. Nie jest to więc jednostkowa sytuacja. Activision banuje graczy singleplayer podając jako powód “Caserma-Rhino”, co w ich wewnętrznej nomenklaturze oznacza właśnie używanie cheatów lub manipulowanie danymi gry. Swanson, jak i wielu innych graczy uznali, że Ricochet może źle oznaczać zewnętrzne programy w stylu Razer Synapse, GeForce Experience czy MSI Afterburner. Nie byłoby to niczym dziwnym – takie sytuacje zdarzały się wcześniej. Powód może być jednak o wiele bardziej idiotyczny.

Call of Duty: Modern Warfare II jest po prostu pełne błędów

Tutaj pozwolę sobie na moje osobiste doświadczenia. Bana nigdy nie dostałem, ale wielokrotnie zdarzało mi się, że nowy CoD wysypywał do pulpitu. Produkcja zawieszała się bądź po prostu crashowała. Często po takim zdarzeniu tytuł pobierał parę plików dodatkowo, jakby aktualizując grę. Zastanawiałem się zawsze, czy wielokrotne naprawianie przez launcher wadliwych plików nie przełoży się na bana. Jak dla mnie – to najlepsze wytłumaczenie całej sprawy.

Otóż częste crashe zazwyczaj powodowane są przez wadliwe pliki gry. Te mogą następnie być oznaczane jako “modyfikacja plików gry” przez Ricochet. Dochodzi więc do sytuacji, w której gra niejako “zjada” i banuje się sama, bez winy użytkownika. Pobieranie “naprawionych” danych niekoniecznie tu cokolwiek da, jeżeli poprzednie nie zostaną usunięte bądź gra ich nie rozpozna. Wielu użytkowników twierdzi, że dostali bana po… weryfikacji danych programu. No cóż.