Czy Call of Duty znów przeniesie nas w realia II wojny światowej?
Wiele wskazuje na to, że fabuła najnowszej odsłony Call of Duty rozgrywać się będzie podczas światowego konfliktu z lat 1939-1945.
Gra ma ukazać się pod koniec 2021 roku, a nosiłaby tytuł Call of Duty WW2: Vanguard. Za produkcje odpowiadaliby deweloperzy z Sledgehammer Games. Informację tą przekazał brytyjski Eurogamer (źródło), czas pokaże czy informacje znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Nowe Call of Duty i jego związek z Warzone
Ujawnione informacje nie wskazują jakoby scenariusz miał toczyć się w alternatywnej wersji historii. Niemniej jeszcze nie tak dawno, opcja ta wydawała się być dość prawdopodobna. Wiele osób zadaje sobie też pytanie czy dojdzie do integracji kolejnej odsłony serii, z udostępnionym graczom za darmo – trybem battle royale Warzone. Warto bowiem wspomnieć, że zarówno tytuły Modern Warfare oraz Black Ops Cold War, były związane z produkcją f2p. Pozycje łączy zarówno jedno uniwersum ale i system progresji. To co udało się odkryć graczom w Modern Warfare lub Black Ops Cold War, było odblokowywane w Warzone. Mowa tutaj zarówno o broniach, jak i poziomie gracza i jego postępach. Podobnie ma się sytuacja z operatorami.
Przypominamy, że Call of Duty: Warzone to udostępniona za darmo strzelanka FPS, nastawiona na tryb sieciowy. Bawić można się korzystając z jednego z trzech trybów: Battle Royale, Battle Royale Solos oraz Plunder. Dwa pierwsze koncentrują się na pojedynkach między graczami, na coraz bardziej zmniejszającej się mapie. Przy czym w przypadku standardowego Battle Royale drużyny liczą po trzy osoby, zaś w przypadku Battle Royale Solos działamy w pojedynkę. Z kolei Plunder nastawiony jest na gromadzenie mamony, rozsianej w różnych częściach mapy.
Grafikę w Call of Duty: Warzone cechuje wysoki poziom detali. Twórcy chcieli bowiem jak najbardziej realistycznie zaprezentować pole walki. Irytujące bywają jedynie sporadycznie występujące glitche. Tytuł zebrał bardzo pozytywne noty wśród recenzentów. Grę doceniono za rozwinięty i dopracowany system komunikacji z drużyną, świetnie zaprojektowaną mapę Werdańsk (o nowej lokacji pisaliśmy tutaj) oraz wiele zróżnicowanych rodzajów broni oddanych do naszej dyspozycji.
Przez fakt, że w zabawie może brać udział aż 150 osób, czujemy się jakbyśmy uczestniczyli w prawdziwym, współczesnym konflikcie. Tym bardziej, że zrobimy użytek z opancerzonych pojazdów, które zwiększą nasze szanse na odniesienie zwycięstwa.
Chcielibyście, by nowe Call of Duty toczyło się w czasach II wojny światowej? A może wolelibyście aby fabuła miała miejsce w teraźniejszości lub współczesności? Dajcie znać w komentarzach!