Bungie upada, a CEO kupował masę luksusowych aut. To on odpowiada za finansowe problemy
Świat obiegła informacja o gigantycznych problemach studia Bungie. Zwolnienia, ogromne tarapaty finansowe, złe decyzje – to problemy, które na pewno wpłynęły na pracowników, ale niekoniecznie na prezesa. Ten w tym czasie nabywał wiele luksusowych aut na aukcjach i nie wyglądał na kogoś, kto odpowiada za załamanie swojej działalności…
Kryzys w Bungie, a CEO wydaje kasę na potęgę
Firma w kryzysie, a CEO baluje – tak można by podsumować to, co działo się w ostatnim czasie w studio Bungie. Te przeżywa poważne problemy. Firma zaczęła wychodzić na mocny minus, cierpiała na złe zarządzanie, a teraz ogłoszono spore zwolnienia. Część pracowników pożegnała się z pracą, inni zostali przeniesieni do wewnętrznych zespołów PlayStation. Nie jest kolorowo i zwiastuje to koniec niezależności dewelopera.
Poniekąd twarzą tych kłopotów stał się prezes firmy, czyli Pete Parsons. To m.in. jego decyzje sprawiły, że deweloper znalazł się w tak złym położeniu. Okazuje się jednak, że Parsonsowi akurat żyło się całkiem nieźle. Na jaw wyszły jego ostatnie zakupy, na które składało się sporo luksusowych samochodów kupionych na różnych aukcjach.
Zobacz też: Dlaczego kochamy GTA: San Andreas? Ten klasyk wciąż ma wiele zalet!
Od 2022 roku miał wydać na zakup samochodów niemal 2,5 miliona dolarów, jednocześnie doprowadzając Bungie to gigantycznego kryzysu, który zaowocował sporymi zwolnieniami. Jak widać, prezesi niekoniecznie interesują się losami swoich podwładnych. Miało nie być zwolnień, a są – liczba zwolnionych pracowników rośnie, podobnie jak kolekcja aut prezesa.
Źródło: Twitter