Avatar: Frontiers of Pandora otrzyma tryb 40 FPS na konsolach
Avatar Frontiers of Pandora na konsolach wreszcie otrzyma wyczekiwany tryb. Chodzi o wydajność, a konkretniej liczbę wyświetlanych klatek obrazu. Już dziś możecie pobrać najnowszą aktualizację. Ta wprowadza szereg zmian, z których jedna dotyczy maksymalnej liczby klatek wyświetlanych podczas rozgrywki na PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S.
Konsolowy Avatar z większą liczbą klatek na sekundę
Często narzekamy, że nowe gry na konsolach pozwalają na rozgrywkę w jedynie 30 klatkach na sekundę. To wciąż płynny obraz, ale widocznie odbiega od tego, co oferuje nam 60 FPS. Cóż, obecna generacja okazała się nie sprostać wyzwaniu, jakim jest stabilne 60 klatek w każdej produkcji — lub nie sprostali temu deweloperzy. Gra Avatar: Frontiers of Pandora oferowała graczom dwie opcje. Mogliśmy skorzystać z trybu 30 FPS, który pozwalał wyświetlić lepszą grafikę, lub zablokować licznik na 60 ramkach obrazu. Wtedy cierpiała grafika.
Zobacz: Nowości w PS Plus
Okazuje się, że od teraz, wraz z najnowszą aktualizacją, pobrany zostanie nowy tryb wyświetlania. To swoiste połączenie cech obydwu trybów, które były dostępne do tej pory. Gra pozwoli na wyświetlanie w 40 klatkach na sekundę — będzie nieco płynniej, niż w przypadku trzydziestu, a jednocześnie ładniej, niż gdy wybieraliśmy opcję najbardziej wydajną. Brzmi dobrze? To świetna sprawa — tak serio.
Życzyłbym sobie (i wam), aby więcej twórców wdrażało do swoich gier taką opcję. Choć 40 FPS to nie 60, to i tak mamy do czynienia ze swego rodzaju kompromisem. Nadal możliwe jest wyświetlanie świetnej jakości obrazu, a przy okazji zyskujemy widocznie na płynności. To w końcu wzrost o około 30 procent względem sztywnych 30 klatek na sekundę.
Z drugiej strony, czy aby na pewno kupujemy konsole, aby bawić się ustawieniami?
Źródło: Informacja prasowa Ubisoft