Atak hakerów na PSN i Xbox Live. FBI wkracza do akcji
W Święta hakerzy zaatakowali PlayStation Network oraz Xbox Live. Efektem ich działań było to, że przez kilka dni wspomniane usługi przestały działać. Microsoft w miarę szybko uporał się z problemem. Jeśli jednak chodzi o Sony, to do dziś niektórzy gracze zgłaszają kłopoty z zalogowaniem się to wspomnianej usługi. Z racji tej, że kilkudniowy brak dostępu do PSN i Xbox Live powoduje straty dla wymienionych koncernów oraz samych użytkowników, sprawą zaczyna zajmować się FBI.
Wszystko dlatego, że FBI to organizacja, która przede wszystkim zajmuje się sprawami wykraczającymi poza Stany Zjednoczone. Źródłem problemów jest grupa hakerów o nazwie Lizard Squad, a jednym z ich liderów jest Ryan, czyli 16-latek z Finlandii. Nie wiadomo jednak, czy FBI będzie miało wystarczająco dużo determinacji, aby dopaść grupę. Pytanie też, co jest głównym motywem, który pcha hakerów do takich zagrań?
Chodzi o podnoszenie świadomości na temat niewystarczającego poziomu zabezpieczeń tych firm. Sony i Microsoft zarabiają dziesiątki milionów dolarów każdego miesiąca za subskrypcje - nie wliczając w to zakupów wykonywanych przez klientów - tłumaczy Ryan w rozmowie udzielonej dziennikarzom SkyNews.