Skrytykowana nowa gra Valve ponoć jest „zachwycająca”
Więcej informacji mamy poznać w styczniu.
Valve zapowiedziało nową grę na początku sierpnia tego roku i z miejsca zebrało grubą garść krytyki za to, że… nie tego się wszyscy spodziewali. Zamiast Half-Life 3 lub czegoś równie ekscytującego słynny deweloper przedstawił grę karcianą Artifact: The Dota Card Game. Przedstawił, to jednak zbyt wielkie słowo, ponieważ w sumie otrzymaliśmy krótki teaser i kropka.
Obecnie filmik zapowiadający Artifact: The Dota Card Game obejrzało w serwisie YouTube ponad 1,1 mln osób, z czego 5 tys. oceniło go pozytywnie, a 71 tys. wystawiło łapkę w dół. Oczywiście nie świadczy to o jakości gry, lecz jedynie pokazuje, jakie nastawienie mają internauci do kolejnej karcianki na rynku i jak bardzo chcieliby zobaczyć zamiast niej coś innego, sygnowanego znakiem Valve. Tymczasem w sieci pojawiły się informacje (podajemy za PCGamesN), że Artifact jest już ponoć grywalny i osoby, które miały okazję posiedzieć przy tytule, są podekscytowane. Jakie osoby? Ponoć do gry zostali dopuszczeni e-sportowi zawodnicy z rosyjskiej organizacji Virtus.pro. Obecnie nie mogą oni zdradzić żadnych informacji na temat tytułu, lecz prawdopodobnie w styczniu możemy poznać więcej szczegółów.
Dotychczas wiemy jedynie, że Artifact: The Dota Card Game zadebiutuje na rynku w 2018 roku i będzie spin-offem popularnej gry MOBA. W prace nad grą włączył się m.in. Brad Muir, współtwórca Iron Brigade czy Massive Chalice. O mechanice rozgrywki nie ujawniono nic poza tym, że wszystko rozegra się na trzech planszach, będziemy rozstawiać swoje jednostki w kilku rzędach, budować koszary i walczyć z kierowanymi przez sztuczną inteligencję przeciwnikami. Oczywiście w Artifact: The Dota Card Game pojawią się postacie z Dota 2.