YouTube idzie na rękę kontrowersyjnym twórcom
YouTube testuje kolejne zmiany, które nie spodobają się każdemu użytkownikowi platformy. Wkrótce spod filmów może zniknąć licznik dislajków.
Największa platforma do zamieszczania filmików w sieci przechodzi ostatnio spore zmiany. Google testuje kilka funkcji, w tym jedną, która zdecydowanie nie spodoba się przeciwnikom reklam.
Poza zmianami w sposobach monetyzacji reklam, na platformie może w niedalekiej przyszłości zagościć nieoczekiwana nowość. Twórcy kontrowersyjnych treści będą mogli spać nieco spokojniej.
YouTube rozważa pozbycie się licznika dislajków
Na Twitterze platformy pojawiła się informacja o testach pewnej istotnej zmiany. Twórcy wprowadzają nowy wygląd sekcji pod filmem. Największą różnicą modyfikacji jest fakt, że pozbywa się ona licznika dislajków pod materiałami. Warto wspomnieć, że zmianę zauważą tylko odbiorcy, bowiem autor wciąż będzie miał dostęp do pełnego licznika ocen.
Aktualizacja tej sekcji strony to reakcja na głosy twórców. Platforma chce przeciwdziałać zbiorowym akcjom dislajkowania filmików. Dodatkowo autorzy materiałów poczują się lepiej, jeśli ich nielubiany film nie będzie prezentował niekorzystnego licznika negatywnych ocen. Kontrowersyjny twórcy nie będą musieli tak bardzo przejmować się kiepskim odbiorem swoich filmów. Przynajmniej w kwestii ocen, wszak komentarze nadal pełnią kluczową rolę, jeśli chodzi o rzetelną ocenę materiału.
W odpowiedzi na opinie twórców na temat dobrego samopoczucia i kampanii dislajkowania filmów, testujemy kilka nowych wyglądów strony, które nie pokazują liczby dislajków. Jeśli bierzesz udział w tym małym eksperymencie, możesz zobaczyć jeden z tych projektów w nadchodzących tygodniach.
– czytamy w poście YouTube
Nowość jest aktualnie testowana i służy za swoisty eksperyment. Nie wiadomo kiedy trafi na serwery i czy w ogóle do tego dojdzie. Jest to jednak całkiem prawdopodobne biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich latach miało miejsce kilka głośnych incydentów związanych z falowym dislajkowaniem filmów. Za przykład może tu posłużyć podsumowanie YT Rewind z 2019 roku, które zostało zalane hejtem.
Przykładów nie trzeba jednak szukać specjalnie daleko. Zwiastuny Cyberpunka 2077 również spotkały się niedawno z natłokiem negatywnych ocen, które nie dotyczyły samych trailerów, a były swoistym głosem społeczności, która zareagowała na problemy techniczne produkcji.
Internet reaguje na decyzję YouTube
Jedni cieszą się z możliwych zmian, a inni wręcz przeciwnie. W komentarzach pod wpisem ogłaszającym nowość widać liczne głosy krytyki nawet ze strony twórców wideo.
Część wypowiadających się youtuberów twierdzi, że najlepiej byłoby uczynić funkcję opcjonalną. Według nich, widoczność dislajków wpływa pozytywnie na jakość materiałów. Rzekomo działa to motywująco dla twórców i pokazuje, czy dany materiał jest wart naszego czasu.
Nie każdy człowiek jest jednak taki sam. Są osoby, które faktycznie mocno przejmują się ocenami pod swoimi materiałami, a początkujący twórcy mogą szybko się zniechęcić, jeśli ich startowy materiał zbierze wiele negatywnych ocen. Moim zdaniem najrozsądniej byłoby oddać decyzję w ręce społeczności i uczynić ją w pełni opcjonalną. Zobaczymy, czy YouTube ostatecznie wprowadzi zmianę.