Twórcy kwestionują sens wydawania swoich gier na Xbox. Przestaje się opłacać
Niezależni deweloperzy powoli zaczynają dostrzegać problemy z wydawaniem gier na Xbox. Zdaniem jednego z nich, może się to nie opłacać.
Jako zakulisową ciekawostkę mogę tylko zdradzić fakt, że jeden z przedstawicieli mniejszego polskiego studia gamingowego przyznał mi kiedyś, czemu nie wydają swojego tytułu na Xboksy. Jego zdaniem nie ma to sensu, bo koszt portowania gry jest nieproporcjonalny do potencjalnych zysków z jej sprzedaży. Xbox Game Pass to jedyny argument dla mniejszych deweloperów, ale i on może niebawem zostać obalony.
Portowanie gier na Xbox nie ma sensu
Przytoczona wyżej anegdotka jest prawdziwa i to “niestety”. Pokazuje bowiem, jak źle dzieje się z Xboksem. Choć w Stanach Zjednoczonych sprzęt firmy cieszy się sporą popularnością, to na innych kontynentach nadal raczkuje. Europejczycy czy Azjaci wolą PlayStation i Nintendo, pozostawiając Microsoft daleko w tyle. Ostatnie pogłoski o zakończeniu wydawania gier ekskluzywnych od studiów Microsoftu mogą jeszcze dobitniej świadczyć o zmierzchu Xboksa jako platformy do grania.
Niezależny deweloper Cow Cat Games pokusił się o skomentowanie sytuacji, którą od pewnego czasu żyją w internecie wszyscy gracze. Zwrócił uwagę na poważny problem – potencjalne powstanie monopolu PlayStation. Choć nie wyjawił tego bezpośrednio, w swoim wpisie zastanawia się nad sensem portowania gier na Xbox, jeżeli platforma faktycznie może skończyć swoje istnienie pod kątem gier ekskluzywnych. Wtedy przecież klienci stracą argumenty przemawiające za kupowaniem sprzętu. Po co więc wydawać gry na coś, co może wręcz tracić na znaczeniu?
Czy jesteśmy świadkami końca Xbox jako platformy sprzętowej? Przekształca się ona w dziwną mieszankę platformy oprogramowania i gier third-party. Jeśli jedynym powodem, dla którego gracze kupują Xboksa, jest Game Pass, to dlaczego niezależny twórca, taki jak ja, miałby przenosić swoje gry, jeśli nie mogę ich umieścić w Game Passie?
– pyta twórca, zachęcając do dyskusji
Dodaje przy tym, że prośba o wydanie jego nowej gry w Xbox Game Pass została odrzucona. Microsoft miałby tłumaczyć się “zajętym miejscem”. To z kolei sugeruje, że niezależni twórcy też nie zawsze mogą liczyć na korzyści z obecności swojego tytułu w XGP.
Biorąc pod uwagę, że sprzedaż na Xboksie jest znacznie niższa niż na innych platformach, a także tę wiadomość [koniec exów – dop. red.], zastanawiam się, czy warto przenosić moje następne gry. Chyba że Microsoft planuje otworzyć więcej slotów dla GamePass i sprawić, by gry pozostały w usłudze “na zawsze”.
– dodaje deweloper
Jednocześnie pokazał on dane sprzedażowe gry Brok the Investigator. Te jednoznacznie pokazują, że najwięcej klientów znalazło się na Steam, a pod kątem konsol na PlayStation i Switchu. Xbox to jedynie 19,7% sprzedaży na konsolach. Mało? I to bardzo.