Połączenie Xbox Game Pass z EA Play sprawi, że kupowanie gier będzie bezcelowe

Połączenie Xbox Game Pass z EA Play sprawi, że kupowanie gier będzie bezcelowe
Felieton

Współpraca Microsoft i EA może mocno namieszać na rynku i zrewolucjonizować branżę jak niegdyś wejście Spotify.

Abonament Xbox Game Pass jest jedną z najważniejszych zalet platformy Xbox. Za cenę kilkudziesięciu złotych miesięcznie uzyskujemy dostęp do ogromnej biblioteki gier. A ta ma się jeszcze powiększyć dzięki rozpoczętej współpracy z Electronic Arts. Do końca bieżącego roku w ramach jednego abonamentu otrzymamy dostęp do EA Play. Niezależnie czy zdecydujemy się na wersję Ultimate czy PC, jako subskrybenci otworem stanie przed nami zestaw kilkuset gier, który ciągle będzie się rozrastać o nowe tytuły.

To jednak nie koniec nadchodzących zmian. Od 15 września w cenie usługi Ultimate Xbox Games Pass skorzystamy z oferty grania za pośrednictwem chmury (Project xCloud). Dla użytkowników smartfonów i tabletów oznacza to możliwość uruchomienia gry w każdym miejscu, gdzie jest dostęp do przyzwoitego łącza internetowego. Niezależnie więc od urządzenia, będzie opcja pogrania na przykład w Gearsów 5 na ekranie smartfona.

Xbox Game Pass to multiusługa na miarę Spotify

Patrząc z szerszej perspektywy na ofertę Microsoft, Xbox Game Pass rozwija się nie jako hermetyczny produkt, a jako multiusługa, która wykracza poza jedną platformę. Nie przypomina Wam to czasem innego abonamentu, na przykład tego ze Spotify? Pełna wolność w doborze urządzenia, różnorodność pakietów i nieograniczony dostęp… To wyraźny sygnał na to, że gigant z Redmond ma plan na pozostawienie Sony daleko w tyle. Kto wie, czy nie doprowadzi to do rewolucji w branży gier, jaką zrobiła lata temu popularna aplikacja muzyczna. Dzisiaj pojedyncze płyty kupują z reguły tylko melomani i pasjonaci. Reszcie wystarczy dostęp za 24,99 zł miesięcznie.

Ale czy cena abonamentu odzwierciedli proponowane korzyści, jak w przypadku Spotify? Pierwotnie koszt zakupu był atrakcyjny, zarówno dla właścicieli Xbox jak i PC, a teraz już nie koniecznie. W przypadku wariantu Ultimate Xbox Game Pass, chciałoby się powiedzieć: “Tak wiele za tak niewiele”. Patrząc na to, co dostaniemy za 54,99 zł miesięcznie (wersja Ultimate), można pomyśleć, że sprzedaż gier w wersji Xbox zostanie mocno ograniczona. Rachunek jest prosty – przy mniej zasobnym portfelu bardziej opłacalny jest zakup abonamentu na 3 miesiące niż jednej nowej gry (choć w przypadku Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 4 zakup na premierę będzie kusić).

Microsoft nie traktuje graczy PC i Xbox w równym stopniu

A co z wersją PC? Jeśli mamy tylko komputer, Game Pass na PC na tę chwilę pozostaje świetną alternatywą, bo kosztuje tylko 18,99 zł miesięcznie. Mniejsza biblioteka gier, ale wciąż mówimy o ponad 100 grach i kolejnych, które uzupełnią tytuły z EA Play. Niestety, Microsoft postanowił nie tylko poszerzyć katalog produkcji o popularne marki Battlefield, NFS czy Madden NFL, ale też zwiększyć cenę abonamentu na PC. Od 17 września usługa wyjdzie z bety i tym samym zapłacimy 2 razy więcej, a dokładnie 40 zł – przypadek? EA Play opłacane bezpośrednio u EA to wydatek 14,99 zł, więc tak naprawdę Microsoft nie robi tego dla graczy a dla siebie, ale to w końcu biznes. Dzięki połączeniu sił z konkurencją, zarobi kilka złotych więcej na pojedynczym rachunku.

Microsoft przez takie działania zdradza nam swoją strategię rozwoju Xbox Game Pass – nie wszyscy gracze są równi. Przede wszystkim faworyzuje użytkowników własnej platformy, a właściciele PC to gracze drugiej kategorii. Porównując oferty abonamentów to właśnie oni zapłacą tyle samo co konsolowcy (pakiet Konsola) i otrzymają znacznie mniejszą bibliotekę gier. O ile Ultimate zapowiada się rewelacyjnie dla przyszłych i aktualnych właścicieli Xbox, tak ci drudzy mogą poczuć się trochę oszukani. Co nie zmienia faktu, że sporo osób bez Xbox One, Xbox Series X i Series S wykupi pakiet, bo konkurencja nie ma nic lepszego.

Jeśli korzystacie na PC z tańszego wariantu Xbox Game Pass i nie chcecie dostać po kieszeni, to radzę już teraz wykupić dostęp na cały rok, a może i dłużej. Po wyjściu z bety zapłacicie ponad 250 zł więcej za cały rok.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie